Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jabol dla Asnyka

Leszek Mazan, dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog
W sezonie kąpielowym A.D. 1868 zjechał był do Szczawnicy dla poratowania zdrowia trzydziestoletni poeta Adam Asnyk. Wygłodniałe, poharatane psychicznie i fizycznie (udział w powstaniu styczniowym) chłopisko spacerowało godzinami po Pieninach patrząc na najlepsze galicyjskie towarzystwo „puszczające się Dunajcem”.

I właśnie na jednym z takich gromadnych puszczań w oko poety wpadła piękna panna Aniela Grudzińska. Tak piękna, że poeta oszalał. Całymi dniami wysiadywał na brzegu Dunajca i czekał, aż zza zakrętu rzeki wyłoni się łódka z czarowną Anielcią i - cóż robić? również mamusią, co jednak nie przeszkadzało mu - niezależnie od obaw - wzdychać do rymu: „Gdybym był młodszy, dziewczyno/Gdybym był młodszy!/Piłbym, ach wtenczas nie wino/Lecz spojrzeń twoich najsłodszy/ Nektar, dziewczyno!..

Szczawnica rychło spęczniała od plotek. - Wiecie państwo - szeptano po pijalniach - że ten wichrzyciel zza kordonu, ten rymopis Asnyk ma poważne zamiary wobec panny Grudzińskiej? Młode panny słuchały z wypiekami na twarzy: - Konspirator, poeta, ach, jak on musi kochać! Jako jedyna trzeźwość umysłu zachowała mamusia Anielci.

Wiedziała, że zakochana Anielcia (córka nie potrafiła ukryć rosnącego zainteresowania rymopisem) wraz z zakończeniem sezonu kąpielowego będzie musiała wracać znad Dunajca do Królestwa, gdzie jej pan ojciec zaciekle sieje hreczkę. Miłość biednego jak mysz kościelna Adama do Anieli pozbawiona była racji najważniejszych, czyli ekonomicznych. Ale nie tylko. Po powrocie do domu napisała do poety list, korespondujący z jego najgorszymi obawami: - Mój panie, pal sześć pieniądze, ale... Anielcia liczy piętnaście wiosen, pan masz ich już trzydzieści. Czyż wolno nam oddawać córkę człowiekowi w wieku tak mocno dojrzałym, w dodatku po politycznych przejściach? Jaką będziemy mieli gwarancję doczekania wnuków?

Poeta mógł przypomnieć niedoszłej teściowej, że Jagiełło wchodząc do łożnicy z dwunastoletnią Jadwigą Andegaweńską miał lat 35, a potem żeniąc się po raz czwarty z siedemnastoletnią Sonką liczył sobie wiosen 71, zaś dobijając osiemdziesiątki nadal skutecznie podtrzymywał dynastię.

Że pan Zagłoba uznał przedmałżeńskie obawy 42-letniego płk. Michała Wołodyjowskiego za bluźnierstwo. Nie znał słów Macieja Boryny z reymontowskich Lipiec, który konsumował zaciekle małżeństwo z młodziutką Jagną bez żadnych obaw wiedząc, że „staremu prędzej się zdarzy, bo praktyk ci jest i znajęcy”.

Dobry Boże! A tu, nad Dunajcem, trzydziestoletnie, najprawdopodobniej okrutnie wygłodniałe seksualnie, przystojne chłopisko nie zrywa się, szabli nie chwyta, na koń nie siada! Zamiast napisać do Grudzińskich, co o nich myśli i czem prędzej góralską furką pomknąć za kordon, codziennie szuka w lusterku pierwszych śladów siwizny i apatycznie kończy swój wiersz: „Ale już jestem za stary/By móc dzieweczko/Zażądać serca ofiary.../Więc bawię tylko piosneczką/Bom już za stary..”.

Oto klasyczny przykład grzechu zaniechania, godny cytowania w katechizmie. Przecież właśnie tam, w słynącej wodami Szczawnicy, wśród zwariowanie pięknego pienińskiego krajobrazu powinien z pana Asnyka wyskoczyć lew!... Nie wyskoczył. Nie zaryczał. Nie podniósł w bojowej, zwycięskiej szarży ogona. Miast płomiennych erotyków szczawnickich nasze prababcie dostały smętne, niegodne mężczyzny w każdym wieku biadolenia o tym, czego pan Adam nie może bo już, he, he, za stary i na co go jeszcze ewentualnie stać: „Śmieję się i piję wino/Zmieszane z łzami/I patrzę, piękna dziewczyno/ W mą przyszłość osnutą mgłami/I piję wino”...

Już nawet nie „nektar spojrzeń najsłodszy”, o który prosił w pierwszej zwrotce, ale wino.

Bodajbyś do końca życia pił tylko jabola!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski