Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Majchrowski zdecydowanym faworytem wyborów [SONDAŻ]

Agnieszka Maj
Wybory. Wyniki naszego sondażu potwierdzają, że ani politycy, ani niezależni kandydaci nie mają wielkich szans na pokonanie urzędującego prezydenta Krakowa.

Profesor Jacek Majchrowski ma szansę zdobyć niemal połowę głosów w wyborach, które odbędą się 16 listopada. W sondażu przygotowanym dla „Dziennika Polskiego” i „Gazety Krakowskiej” przez Instytut badań Rynkowych i Społecznych „Homo Homini” otrzymał 44,1 proc. głosów. To jednak za mało, aby wygrać w pierwszej turze.

"Profesor Majchrowski po raz czwarty" - przeczytaj komentarz Marka Kęskrawca >>

– Wynik oczywiście mnie cieszy, ale pamiętam, że i tak prawdziwym sprawdzianem będą dopiero wybory – mówi ostrożnie prof. Majchrowski.

Na drugim miejscu znalazł się Marek Lasota, kandydat PiS, który otrzymał w sondażu zaledwie 19 proc. Liczył na znacznie lepszy wynik.

– Poparcie rzędu 20 proc. miałem tuż po ogłoszeniu zamiaru kandydowania. Ciężko uwierzyć, że w czasie kampanii wyborczej wcale się to nie zmieniło – mówi wyraźnie rozczarowany Marek Lasota, który jednak – zdaniem naszych ekspertów – ma wciąż cień szansy na wygraną w drugiej turze z Majchrowskim.

Czytaj także: Majchrowski lepszy od PiS >>

Trzecie miejsce w sondażu zajmuje Marta Patena z PO z wynikiem 12,5 proc. To mało, jeśli weźmie się pod uwagę, że według naszego sondażu Platforma Obywatelska wygrywa w wyborach do krakowskiej Rady Miasta i do sejmiku. Marta Patena uważa jednak, że w ciągu najbliższych dni wszystko jeszcze może się zmienić.

– Jestem pewna, że przegonię Marka Lasotę – zapowiada.

Łukasz Gibała, kandydat niezależny (dawniej w Twoim Ruchu), zajął czwartą pozycję z wynikiem 4,7 proc. – Inne badania opinii publicznej dają mi nawet 15 proc. Mam nadzieję na drugi wynik po Jacku Majchrowskim – mówi Łukasz Gibała.

Pozostałych czterech kandydatów może liczyć na mniej niż 3 proc. poparcia, czyli wynik w granicach błędu statystycznego. Rozczarowany sondażem jest przede wszystkim Tomasz Leśniak, lider stowarzyszenia Kraków Przeciw Igrzyskom, który po klęsce prezydenta Jacka Majchrowskiego w referendum w sprawie zimowych igrzysk, spodziewał się, że krakowianie oddadzą głos właśnie na niego.

Zobacz również: Kto weźmie sejmik? PiS jest faworytem, ale nie pewniakiem >>

– Uważam, że niezależne inicjatywy otrzymują w sondażach zawsze niedoszacowany wynik. Liczę na co najmniej 10 proc. – mówi Tomasz Leśniak.

Zdaniem dra hab. Artura Wołka z Instytutu Studiów Politycznych PAN, rezultaty sondażu potwierdzają fakt, że szansę na wygraną w wyborach samorządowych mają w Polsce tylko urzędujący prezydenci, ewentualnie przedstawiciele dwóch wielkich partii politycznych: PO lub PiS.

– Jeśli ktoś nie zalicza się do tej grupy, to nie istnieje – mówi Artur Wołek. Z naszego sondażu jasno wynika, że miejscy aktywiści mogą co prawda stać się inspiracją dla krakowian w walce o konkretne sprawy, ale nie mają większych szans na trwałą karierę polityczną i walkę o najwyższe stanowiska.

Sondaż: słabe wyniki dużych partii w wyborach na prezydenta Krakowa

Wybory samorządowe, które odbędą się 16 listopada, nie przyniosą zmian – w dalszym ciągu Krakowem będzie rządził prof. Jacek Majchrowski. Dla niego będzie to już czwarta kadencja na tym stanowisku.

Czytaj także: 16 listopada wybierzemy radnych i prezydenta >>

Według naszego sondażu ok. 10 proc. mieszkańców Krakowa jeszcze nie zdecydowało, na kogo odda głos. Na tych wyborców liczą przede wszystkim kandydaci, którzy dostali najmniejsze poparcie.

Konrad Berkowicz z Nowej Prawicy – Kraków, który osiągnął wynik zaledwie 2,2 proc., uważa, że 16 listopada zdobędzie znacznie więcej głosów.

– Na kilka tygodni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego mieliśmy w sondażach tylko 3 proc., a zdobyliśmy 9 proc. – przypomina Berkowicz.

Na to samo liczy Sławomir Ptaszkiewicz, niezależny kandydat, który w naszym sondażu zdobył tylko 1,7 proc. – Sondaże kompletnie nie oddają rzeczywistej sytuacji. Moim zdaniem wyborcy skorzystają z okazji, aby zagłosować na kogoś spoza wielkich partii – uważa Ptaszkiewicz.

Andrzej Graniwid Sikorski, kandydat komitetu Obrona Praw Emerytów Rencistów Lokatorów, nie jest natomiast rozczarowany swoim wynikiem – 2,5 proc. – Wydaliśmy na kampanię wyborczą tylko 47 zł, na ulotki. Stąd tak małe poparcie – tłumaczy.

Choć prezydent Jacek Majchrowski wszystkich tych kandydatów pokona bez problemu, to jednak nie uda mu się zwyciężyć już w pierwszej turze. W drugiej – zmierzy się najprawdopodobniej z Markiem Lasotą z PiS.

Politolog Artur Wołek z Instytutu Studiów Politycznych PAN uważa, że wynik tego pojedynku jest prawie pewny: wygra go urzędujący prezydent, który może liczyć na poparcie sympatyków choćby przegranego kandydata PO. – Taki obrót sprawy mogłyby pokrzyżować jedynie sensacyjne informacje obciążające prof. Majchro­wskiego – mówi Artur Wołek.

Cztery lata temu Jacek Majchrowski także wygrał dopiero w drugiej turze. Pokonał Stanisława Kracika z PO wynikiem 59,55 proc. do 40,45 proc. W pierwszej turze urzędujący prezydent otrzymał 40,78 proc. głosów. Stanisław Kracik miał wtedy 33,69 proc.

Zaskoczeniem dla Artura Wołka jest niski wynik Marka Lasoty, który miał być czarnym koniem tych wyborów. – Okazuje się, że kampania wyborcza niewiele zmienia w preferencjach wyborców – zauważa Artur Wołek.

Dr Jarosław Flis, politolog z UJ, uważa, że Marek Lasota wciąż ma pewną szansę na to, aby wygrać w drugiej turze wyborów. – Tak już zdarzyło się w Płocku, cztery lata temu. W pierwszej turze urzędujący prezydent zdobył ok. 40 proc., a jego rywal 16 proc. W drugiej jednak urzędujący prezydent przegrał – mówi Jarosław Flis.

Jego zdaniem wyniki wyborów w drugiej turze mógłby zmienić tzw. negatywny elektorat, czyli ludzie, którzy poszliby zagłosować przeciwko Jackowi Majchrowskiemu.

– Może zdarzyć się też tak, że część wyborców obecnego prezydenta nie pójdzie głosować w drugiej turze, ponieważ będą pewni zwycięstwa swojego kandydata. W takiej sytuacji może wygrać Lasota – mówi Jarosław Flis i podkreśla, że choć taki scenariusz jest teoretycznie możliwy, to jednak dużo mniej prawdopodobny niż zwycięstwo Majchrowskiego.

Politolodzy zwracają także uwagę na słaby wynik Marty Pateny, kandydatki PO – partii która wygrywa wszystkie wybory w Krakowie – z wyjątkiem tych na prezydenta Krakowa.

Z naszego sondażu wynika, że popiera ją tylko jedna czwarta wyborców PO. Podczas gdy w wyborach do sejmiku na Platformę zagłosuje 44,4 proc., na Martę Patenę – tylko 12 proc. badanych.

Sondaż „Homo Homini” został wykonany metodą telefoniczną na losowej próbie 1 tys. mieszkańców.

[email protected]

Infografika Wiktor Łężniak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski