MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Rodacki/ Zakład Instalacji Urządzeń Sanitarnych

Arkadiusz Maciejowski
Jacek Rodacki w swojej firmie, którą prowadzi od ponad 30 lat
Jacek Rodacki w swojej firmie, którą prowadzi od ponad 30 lat Anna Kaczmarz
Przedsiębiorca z sukcesem/przedsiębiorstwo z sukcesem. Dla Jacka Rodackiego, krakowskiego rzemieślnika, najważniejsze jest kontynuowanie rodzinnych tradycji. Początki jego firmy sięgają jeszcze okresu międzywojennego.

Przedsiębiorca zajmuje się wykonywaniem i remontami instalacji zarówno wodno-kanalizacyjnych jak i gazowych oraz centralnego ogrzewania. Głównie w budynkach mieszkalnych.

  • Firmę już w 1937 roku założył mój dziadek i prowadził ją aż do śmierci przez kolejne trzydzieści lat - opowiada Jacek Rodacki.
    - Następnie działalność przejął mój ojciec, a ja zacząłem ją prowadzić w 1983 roku, czyli zajmuję się tym już od ponad 30 lat - mówi pan Jacek. Nie ukrywa również, że to jedno z najdłużej działających przedsiębiorstw w stolicy Małopolski. - Tradycja jest bardzo długa, choć oczywiście można znaleźć firmy z jeszcze dłuższą historią i stażem - dodaje.

Jako, że fach ten przekazywany był w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie dla Jacka Rodackiego było oczywiste, że będzie
zajmował się tworzeniem różnych instalacji. Najpierw musiał jednak zdobyć odpowiednie wykształcenie. Ukończył studia na Politechnice Krakowskiej na kierunku inżynieria ochrony środowiska.

- Ciekawostka jest taka, co może wydawać się teraz dla wielu młodych ludzi całkowitą abstrakcją, że w czasach PRL-u był wymóg, aby odbyć kilkuletnią praktykę w przedsiębiorstwie państwowym. W moim przypadku były to aż cztery lata - wspomina Jacek Rodacki.

Po odbyciu praktyki zaczął działać w firmie rodzinnej. Jego zdaniem największym problemem małych przedsiębiorców (zatrudnia obecnie pięciu pracowników) jest ogromna biurokracja.

- Wielu narzekało, że w latach 80. biurokracja była ogromna, ale teraz jest dużo gorzej - podkreśla. I jako przykład podaje kwestię zaświadczeń o kwalifikacjach.

- Proszę sobie wyobrazić, że ja firmę prowadzę przecież od ponad 30 lat. Mam uprawnienia budowlane, dyplom na tym kierunku, szkolę młodzież, a co pięć lat muszę zdawać egzamin, aby otrzymać świadectwo kwalifikacji, które musi potwierdzać, że mam wiedzę i umiem wykonywać swój zawód. Przecież to jest jakiś absurd - tłumaczy właściciel firmy z blisko 80-letnią tradycją.

- Oczywiście należy dodać, że za przystąpienie do egzaminu za każdym razem trzeba zapłacić - zaznacza.
Najważniejsze jednak - nad czym ubolewa Jacek Rodacki - jest to, że jego synowie prawdopodobnie nie przejmą po nim firmy. Postanowili swoją karierę kontynuować w innych zawodach. - Obawiam się więc, że będę ostatnim pokoleniem ciągnącym tradycję rodzinną - martwi się pan Jacek. I dodaje, że problem jest także ze szkoleniem uczniów.

- W przeszłości chętnych było na pęczki. Teraz mało kto garnie się do nauki wykonywania instalacji. To także efekt degradacji i zamykania szkół zawodowych - kwituje Jacek Ro-dacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski