Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek wreszcie ma chodnik. Czuje się, jakby trafił „szóstkę” w totolotka [WIDEO]

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Jacek Jankowski wreszcie może jeździć po nowym chodniku. O dwumetrowy odcinek walczył od zeszłego roku
Jacek Jankowski wreszcie może jeździć po nowym chodniku. O dwumetrowy odcinek walczył od zeszłego roku fot. Marzena Rogozik
Bieńczyce. Niepełnosprawny mieszkaniec prosił o pomoc m.in. urzędników i radnych. Nasza interwencja zakończyła się sukcesem

Brakujące dwa metry chodnika przez ponad pół roku były barierą, która utrudniała niepełnosprawnemu Jackowi normalne życie: robienie zakupów, czy wizyty u lekarza. Dzięki naszej interwencji właściciele terenu zgodzili się na chodnik, przymocowali barierkę do istniejącego podjazdu i wyasfaltowali podziurawioną drogę.

- Nawet nie wiem, jak mam dziękować za pomoc. To, co niektórym wydawać się może błahostką, dla mnie jest wielką sprawą. To tak, jakbym trafił „szóstkę” w totolotka - mówi wzruszony Jacek Jankowski.

Przypomnijmy, że 46-letni Jacek, który na wózku inwalidzkim porusza się od kilku lat, o kawałek chodnika przy bloku nr 9 na os. Złotej Jesieni starał się od października zeszłego roku. Wtedy przeprowadził się tu z ciężko chorymi rodzicami, zamieniając mieszkanie na ósmym piętrze na lokum na parterze. Miało być lżej, tymczasem nowa lokalizacja okazała się pułapką. Istniejący chodnik prowadzący od bloku ogrodził właściciel sąsiedniego hotelu (bo był na jego terenie) i rozebrał częściowo kostkę brukową.

Jackowi został bardzo stromy i niebezpieczny zjazd z drugiej strony budynku, z którego zimą nie dało się korzystać. Był więc uwięziony we własnym domu. A wystarczyło połączyć fragmenty dwóch istniejących chodników. Do szczęścia brakowało tylko kilku płyt chodnikowych na dwóch metrach terenu. Tu jednak zaczęły się piętrzyć przeszkody.

O pomoc Jacek prosił Radę Dzielnicy XVI Bieńczyce, ale radni nie mogli nic zrobić - teren, na którym miał powstać chodnik był prywatny. Pisał do doradcy prezydenta miasta ds. niepełnosprawnych - bez skutku. Interweniował u właściciela hotelu, który zagrodził chodnik, ale ten zasłaniał się świętym prawem własności. Spróbował wreszcie w Przedsiębiorstwie Usług Hotelarskich i Turystycznych (PUHiT) - u właściciela nieogrodzonego jeszcze kawałka terenu, na którym można byłoby zbudować brakujący chodnik. Początkowo sprawa rozbiła się o formalności i koszty służebności, które musiałaby ponieść wspólnota mieszkaniowa bloku pana Jacka.

Napisaliśmy więc petycję, którą w ciągu dwóch dni poparła ponad setka krakowian i wiele osób niepełnosprawnych z innych części Polski, doskonale zdających sobie sprawę, jak ważne jest usuwanie barier w miejskiej infrastrukturze. Pomoc zadeklarowało też wielu nowohucian przejętych kuriozalną sytuacją. W międzyczasie skontaktowaliśmy się z prezesem PUHiT, który... stanął na wysokości zadania i pokazał, że jednak da się sprawnie załatwić sprawę. Mimo że całość kosztów musiało ponieść przedsiębiorstwo.

Ponieważ zmienił się plan zagospodarowania terenu, wartość gruntu wzrosła nawet czterokrotnie, cena za służebność terenu dla wspólnoty byłaby niebotycznie wysoka (jednorazowo ok. 25 tys. zł plus comiesieczne opłaty). - Zdawałem sobie sprawę, że nie są w stanie ponieść takich kosztów, dlatego wydzierżawiłem te dwa metry terenu i ustaliłem za nie symboliczną cenę 50 zł miesięcznie - tłumaczy Andrzej Wałkowicz, prezes PUHiT.

Poprosiliśmy przy okazji o udrożnienie podjazdu dla niepełnosprawnych. Prezes sprawnie zlecił naprawę pochylni, a wczoraj przymocował nawet poręcz. Po prośbach Jacka i naszych apelach wyasfaltował także odcinek dziurawej drogi, z którego korzysta niepełnosprawny. - Pan Jacek będzie miał komfort dojazdu, ale wygodniej będzie też dla innych osób korzystających z drogi i chodnika - mówi prezes Wałkowicz. Jego spółkę naprawa samej drogi kosztowała ponad 100 tys. zł.

Autroka: Marzena Rogozik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski