Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Zieliński: Gra nie była rewelacyjna, mamy jeszcze duże rezerwy

Przemysław Franczak
Hubert Wołąkiewicz (z lewej) zaliczył udany debiut w Cracovii
Hubert Wołąkiewicz (z lewej) zaliczył udany debiut w Cracovii FOT. KAROLINA MISZTAL
– Wygraliśmy z Lechią, ale to dopiero pierwszy mecz. Przed derbami na pewno nie będzie u nas „grzałki” – mówi trener Cracovii.

Przed sezonem balon pęczniał, trener Jacek Zieliński próbował tu i ówdzie spuszczać z niego powietrze, ale po zwycięstwie w Gdańsku (1:0) będzie coraz trudniej studzić rozgrzane głowy. Zwłaszcza że już w najbliższy piątek mecz z Wisłą.

– Kibice mają prawo do własnych opinii, zapewniam jednak, że w drużynie jest spokój i rozsądek – zaznacza szkoleniowiec. – Nie podniecaliśmy się tym, co zdarzyło się pod koniec poprzedniego sezonu i teraz też nie będzie euforii. Poczekajmy, zobaczymy, co zdarzy się dalej. Na razie mamy jedno zwycięstwo, więc podejdźmy do tego spokojnie.

Jeszcze trochę, a bilans pracy Zielińskiego w Cracovii będzie rozpatrywany w kategoriach zjawiska paranormalnego. Na razie to 10 meczów, zero porażek i zaledwie dwa remisy.

– Mamy nadzieję, że ta passa zostanie podtrzymana także w derbach – mówił po meczu w Gdańsku Piotr Polczak, strzelec jedynej bramki.

– Cracovia was czymś zaskoczyła? – zapytano po spotkaniu Sebastianę Milę.

– Nie, to my graliśmy słabiej niż zawsze – odpowiedział lider Lechii. – Cracovia strzeliła bramkę i czekała na swoją szansę. I po kontrach miała sytuacje do podwyższenia wyniku. My mieliśmy swoje, może nie tak klarowne, ale mogliśmy wyrównać.

Sukcesu „Pasów” w starciu z zespołem, który chce równać do ligowych potęg, nie da się jednak wytłumaczyć jedynie słabością faworyzowanego rywala. Głównie dlatego, że – choć przewrotnie to zabrzmi – krakowianie też jeszcze są daleko od optymalnej formy. Zwycięstwo, nawiasem mówiąc zasłużone, jest tym cenniejsze.

– Trudno oczekiwać, żeby zespół zagrał na sto procent możliwości po trzech tygodniach przygotowań. Zdawaliśmy sobie sprawę, że gra momentami może być szarpana i ten mecz w naszym wykonaniu wcale nie był taki rewelacyjny – zauważa Zieliński. – Zagraliśmy mądrze, konsekwentnie, ale były elementy, które trzeba poprawiać. Na pewno mamy jeszcze duże rezerwy. Gdzie? Powinniśmy grać lepiej w piłkę.

Piątkowe spotkanie pokazało, że Cracovia ma wyrównaną kadrę, a Zieliński buduje zespół, który nie będzie uzależniony od pojedynczych piłkarzy. W Gdańsku mógł sobie pozwolić na pozostawienie na ławce rezerwowych Miroslava Covili oraz Marcina Budzińskiego i nie musiał drżeć o grę linii pomocy.

– Miro cały czas dochodzi do siebie i nadrabia stracony dystans, bo przez problemy z palcem trochę inaczej trenował. „Budzik” z kolei był wcześniej chory, więc nie było sensu wystawiania go na siłę od początku – tłumaczy trener. – A wyrównana kadra? Tak, dysponujemy dobrym zespołem, dlatego w przerwie letniej nie było rewolucji w składzie, tylko nieduże zmiany.

Nieduże, ale wygląda na to, że wartościowe. Hubert Wołą­kiewicz i Jakub Wójcicki w debiucie wypadli bardzo obiecująco.

– Są punkty, więc na pewno będę miał dobre wspomnienia z pierwszego meczu w barwach Cracovii – uśmiechał się ten drugi. –Nie było źle, może tylko w końcówce za bardzo daliśmy się zepchnąć do defensywy. Teraz jednak patrzymy już do przodu.

O derbach Zieliński jeszcze Gdańsku mówił przed kamerą Canal+ tak: – To ważny mecz, ale tylko jeden. Potem będą kolejne.

– Na pewno nie ma u nas „grzałki” przed Wisłą – dopowiada teraz. – Jasne, to spotkanie o dużym ciężarze gatunkowym, ale to jest dopiero początek rozgrywek. Zespoły dopiero docierają się, osiągają pułap możliwości. Nie może być napinki, pompowania balonu. Tylko zdrowa adrenalina. Zresztą spokojnie, mecz jest dopiero w piątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski