Jacek Zieliński. Szkoleniowiec, który dokonał cudu

Przejął ją w kwietniu, zastępując na stanowisku Roberta Podolińskiego. Zespół był w trudnej sytuacji, poważnie groził mu spadek. Tymczasem, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszystko się zmieniło. Zieliński zaczął od zwycięstwa z Zawiszą Bydgoszcz 3:0 i „Pasy” już do końca minionego sezonu albo wygrywały, albo remisowały. Pozwoliło im to na zajęcie 9. miejsca.

Trener Zieliński postawił na zawodników, których zalet nie dostrzegał jego poprzednik, choćby na Mateusza Cetnarskiego, który stał się liderem drużyny. Krakowski zespół zaczął grać bardzo widowiskowo, a przy tym szalenie skutecznie.

Przed nowymi rozgrywkami szkoleniowiec od początku mówił o zakwalifikowaniu się do najlepszej ósemki. Tymczasem wyniki znów przeszły wszelkie oczekiwania. „Pasy” stały się poważnym kandydatem do gry w europejskich pucharach. Są trzecią siłą ekstraklasy. Jedną serię, tych wyjazdowych zwycięstw, zamieniły na inną - wygranych na własnym boisku. Sześć razy z rzędu okazywały się lepsze od rywali na stadionie przy ul. Kałuży. Są najskuteczniejsza drużyną w lidze, mając na koncie najwięcej strzelonych bramek.

Trener Zieliński wprowadził przede wszystkim spokój, znalazł piłkarzom optymalne pozycje. Na przykład Denissa Rakelsa przesunął na skrzydło i jest on najlepszym snajperem Cracovii. Bartoszowi Kapustce, wobec tłoku w środku pola, znalazł inne miejsce - na lewej flance.

Zieliński zdobył już mistrzostwo Polski z Lechem Poznań, w 2010 r. Do Pucharu UEFA wprowadził Dyskobolię Grodzisk Wielkopolski.

Trenera Roku wybierze Kapituła redakcji „DP”