Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Zieliński, trener Cracovii: Obie drużyny są rozczarowane

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jacek Zieliński (trener Cracovii)
Jacek Zieliński (trener Cracovii) Anna Kaczmarz
Nie było zadowolonych po meczu Cracovii z Miedzią Legnica (1:1) w 30. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Legniczanie, mimo że zdobyli punkt – opuszczają najwyższą klasę rozgrywkową, a Cracovia nie zmieniła swej 7. pozycji w tabeli.

Spadek Miedzi nastąpił wcześniej

- Nasz spadek rozegrał się wcześniej – trzeźwo ocenił szkoleniowiec Miedzi Grzegorz Mokry. - Zdobyliśmy tylko sześc punktów w meczach wyjazdowych – to mówi wszystko. Mamy dobry koniec ligi, cały czas jeszcze liczę na to, że podreperujemy nasz dorobek. W ostatnim czasie zagraliśmy niezły mecz z Legią, podobny w Mielcu, także z Jagiellonią i we wszystkich traciliśmy punkty po remisach. Brakuje goli napastników. Nasze plany? Chcemy zdobyć tyle punktów, ile się da.

Trener Cracovii Jacek Zieliński był rozczarowany. - Mecz zremisowany, a więc jest duży zawód – mówi. - Sprawiliśmy go wszystkim, przede wszystkim sobie. Nastawiliśmy się na to, że powalczymy o trzy punkty, co dałoby nam skok w tabeli. Przestrzegaliśmy się, że to nie będzie łatwy mecz, bo dla Miedzi była to ostatnia szansa, by nie tyle piłkarsko, ale statystycznie włączyć się do walki o utrzymanie. Pierwsza połowa była przez nas źle rozegrana, za dużo było błędów przy rozprowadzaniu akcji. Nadzialiśmy się na kontrę, po której padł gol. W II połowie rzuciliśmy wszystko na jedna kartę. Zmiany dały skutek. Oczywiście ten punkt nas nie zadowala, ale żyjemy dalej, jeszcze są cztery mecze do końca.

Dobre zmiany Cracovii

Szkoleniowiec był zadowolony ze zmienników.
- Zmiany przyniosły taki efekt, że zaczęliśmy szybciej grać – kontynuował. - Mocniej w przodzie, a Konoplanka był motorem napędowym akcji, to była dobra zmiana. Atansova też. Mieliśmy sytuacje, Miedź też i mogły się one skończyć bramką. Podobne rozczarowanie panuje w ekipie Miedzi. My po dwóch dobrych meczach chcieliśmy wygrać i kontynuować serię.

Można się było zastanawiać, czy Cracovia, grając z ostatnim zespołem w tabeli, potraktuje poważnie przeciwnika.

- Nie było lekceważenia z naszej strony – twierdzi Zieliński. - Po prostu nie weszliśmy dobrze w mecz, słabo się nam to układało. W wielu wypadkach popełniliśmy grzech zaniechania, nie tak budowaliśmy akcje, jak trzeba. To była kwestia złych wyborów na boisku i tych rzeczy, które się wiążą z umiejętnościami. Co do Konoplanki, to jest to doświadczony piłkarz, który wie, jakie są oczekiwania wobec niego, wie jaki nosi ciężar. Umiejętności ma mega ponadprzeciętne, nie zawsze je jednak wykorzystuje. Liczę, że nam jeszcze mocno pomoże.

Lech będzie miał presję

Plan na ten mecz?
- Nie widać było, byśmy to my czekali na to, co zrobi Miedź – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Mieliśmy problem z rozegraniem ataku pozycyjnego, widać było, że ciężko nam to idzie. Graliśmy długimi piłkami, czego nie mieliśmy robić.
W przypadku wygranej „Pasy” zbliżyłyby się do Lecha Poznań na 5 punktów, mając w zanadrzu mecz w Poznaniu.

- Jesteśmy na 7 miejscu, jedziemy do mistrza Polski, to Lech ma presję, bo to on musi wygrać – kwituje Zieliński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jacek Zieliński, trener Cracovii: Obie drużyny są rozczarowane - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski