Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak dawne gwiazdy tenisa doradzają obecnym

Hubert Zdankiewicz
Gwiazdy na korcie. Agnieszka Radwańska nie była pierwszą tenisistką, która sięgnęła po sławną konsultantkę. Zrobiło to wcześniej i robi nadal wiele gwiazd. Z różnym skutkiem.

- Uważaliśmy, że to dobry moment, by zacząć myśleć o kolejnym kroku naprzód - komentował na naszych łamach decyzję o zatrudnieniu przez Agnieszkę Radwańską Martiny Navratilovej trener naszej tenisistki Tomasz Wiktorowski. I choć oficjalny początek współpracy obu pań zaczął się od porażki krakowianki w Sydney, to jednak zdecydowana większość tenisowych ekspertów uważa, że Radwańska może zyskać na tej współpracy.

Jej decyzja to zresztą żadna nowość. Weźmy choćby półfinały ostatniego US Open, nazwany przez media powrotem legend. Prowadzony przez Gorana Ivanisevicia (mistrz Wimbledonu z 2001 roku, wcześniej trzykrotny finalista) Chorwat Marin Cilić odniósł wówczas życiowy sukces, pokonując w półfinale prowadzonego przez Stefana Edberga (sześciokrotny zwycięzca turniejów Wielkiego Szlema) Szwajcara Rogera Federera.

Później pokonał w finale Keia Nishikoriego. Prowadzony przez Michaela Changa (mistrz Roland Garros z 1999 r, finalista Australian Open i US Open z 1996 r.) Japończyk rozprawił się wcześniej w półfinale z Serbem Novakiem Djokoviciem, którego trenerem konsultantem jest nie mniej słynny od wspomnianej wcześniej trójki Boris Becker (też ma na koncie sześć wygranych Wielkich Szlemów). Trudno o bardziej spektakularny przykład.

Prekursorem obecnej mody był dwa lata wcześniej Andy Murray. Jego decyzja o rozpoczęciu współpracy z Ivanem Lendlem zdziwiła niejednego, bo pochodzący z Czechosłowacji były nr 1 tenisa po zakończeniu kariery trzymał się z daleka od kortów, preferując grę w golfa i kolekcjonowanie dzieł sztuki.

Bezskutecznie walczący o pierwszy wielkoszlemowy triumf Szkot zapewniał jednak, że wie, co robi. - On rozumie moje cierpienie - mówił, nawiązując do tego, że Lendl również długo nie potrafił wygrywać Wielkich Szlemów i zanim wygrał w końcu w 1984 roku Roland Garros, cztery razy przegrywał w finałach. Później wygrał jeszcze siedem.

Murray miał rację, bo Lendl nauczył go tego, czego nie potrafili jego poprzednicy, a warto podkreślić, że był wśród nich m.in. Amerykanin Brad Gilbert, były (całkiem niezły) tenisista, później współtwórca sukcesów Andre Agassiego i Andy'ego Roddicka. Z nim Murray zupełnie nie umiał się jednak dogadać. Do tego stopnia, że potrafili się pokłócić o to... jakiej muzyki słuchać w samochodzie.

Co innego Lendl. To on przekonał młodszego kolegę, że musi grać bardziej ofensywnie, częściej przejmować inicjatywę na korcie. Pod jego okiem Murray wzmocnił się również fizycznie i na efekty nie trzeba było długo czekać. We wrześniu 2012 r. Szkot wygrał w końcu US Open (i wywalczył mistrzostwo olimpijskie w Londynie). Rok później wygrał Wimbledon. Nic więc dziwnego, że gdy w marcu ubiegłego roku obaj panowie poinformowali o końcu ich współpracy, Murray poszukał sobie innego trenera, byłą gwiazdę.

Trochę mniejszego kalibru, niemniej Amelie Mauresmo - z którą pracuje od 8 czerwca - znana jest w tenisowym światku nie tylko z powodu orientacji seksualnej (tej samej co Navratilova). To była nr 1 damskiego tenisa, mistrzyni Australian Open i Wimbledonu z 2006 r. Na razie ich współpraca nie przyniosła tak spektakularnych efektów jak praca Murraya z Lendlem, ale trzeba pamiętać, że Szkot miał w ubiegłym roku problemy ze zdrowiem.

Sama końcówka sezonu nie była przy tym taka zła, bo wygrał turnieje w Shenzhen, Wiedniu i Walencji. Zresztą Mauresmo też rozumie doskonale jego rozterki. Ona również długo czekała na pierwszy wielkoszlemowy sukces. Jako trenerka też może pochwalić się nie lada osiągnięciem, bo w 2013 r. doprowadziła do zwycięstwa w Wimbledonie rodaczkę Marion Bartoli.

Znane nazwisko u boku nie jest jednak gwarancją sukcesu. Czasem nawet potrafi się skończyć, zanim na dobre się zacznie. Jimmy Connors popracował z Marią Szarapową zaledwie miesiąc. Rosjanka zwolniła Amerykanina po... pierwszym wspólnym meczu.

Jak długo popracuje Navratilova z Radwańską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski