Ale nie. Dyrekcja Zamku Królewskiego rozmawia z Tomaszem Dardą z pozycji urzędniczej. I na złożoną przez niego w styczniu tego roku petycję – wówczas z podpisami prawie 1,8 tys. osób – odpowiada przez… prawnika. Mało tego, odpowiada nie z własnej woli. Odpowiada dopiero, gdy inicjator akcji występuje do niej o... udostępnienie informacji publicznej. Wiedząc, że w ten sposób ta musi określić swój stosunek do inicjatywy. Bo inaczej będzie mógł iść do sądu.
Dla władz Wawelu sprawa jest prosta – „decyzja w przedmiocie wywieszenia flagi państwowej nie ma charakteru uznaniowego”. Podpiera się przy tym zdaniem wojewody małopolskiego Jerzego Millera, choć i ono stoi w sprzeczności z opinią wydaną przez Kancelarię Prezydenta RP.
To prawda, że flagi państwowe na Wawelu – na Baszcie Senatorskiej oraz Baszcie Złodziejskiej – wywieszane są 3 maja, 15 sierpnia oraz 11 listopada. Ale zdaniem Kancelarii Prezydenta nic nie stoi na przeszkodzie, by wisiała także w inne dni. Zwłaszcza że wielu osobom te kilka dni w roku nie wystarcza. A do tego nie chcą, by biało-czerwona kojarzyła się tylko z warszawskimi zadymami w Święto Niepodległości. Ale głos 3 tysięcy osób – bo tyle podpisało do wczoraj petycję – jest jak wołanie na puszczy… Nie ma się więc co dziwić ich rozżaleniu. I pokładaniu nadziei w pani minister kultury, która dyrekcji Wawelu może to po prostu nakazać.
Czym jest Wawel dla każdego Polaka, nikogo przekonywać nie trzeba. Czym byłaby biało-czerwona flaga dumnie powiewająca nad zamkiem – chyba nie wszyscy to rozumieją… Niestety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?