Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak domagać się usunięcia wad ukrytych lokalu?

Magdalena Kmita-Kulesza
Przepisy. Jeśli wady nieruchomości ujawniły się po odbiorze technicznym, właściciel nie jest pozbawiony szans na reklamację. Wtedy korzysta z przepisów Kodeksu cywilnego, które mówią o rękojmi.

Dzięki znowelizowanej w grudniu 2014 roku ustawie o prawach konsumenta kupujący ma więcej czasu na reklamację. Ważne, by wykazać wady do pięciu lat od odbioru nieruchomości (wcześniej były to trzy lata). Prawo nie ogranicza, ani nie wskazuje wad, które mogą być reklamowane na tej podstawie. Daje za to nabywcy szerokie możliwości wykorzystania reklamacji.

Można domagać się (koniecznie na piśmie) usunięcia wady, wymiany wadliwego elementu i obniżenia ceny za nieruchomość, jeśli jej wartość została przez wadę obniżona. Ostatecznie można też wystąpić z propozycją odstąpienia od umowy (tylko gdy ujawniona wada jest bardzo istotna, na przykład wpływa na bezpieczeństwo ludzi).

Za istotne mogą zostać uznane też wady prawne, na przykład, gdy okaże się, że deweloper, który sprzedał nam mieszkanie, postawił budynek na działce, do której nie ma praw.

Deweloper może zgodzić się z roszczeniami, albo zaproponować inną formę zadośćuczynienia. Ma dwa tygodnie, by doręczyć pismo, w którym uznaje wady lub ich nie uznaje. Ale jeśli odmówi ich uznania, powinien napisać uzasadnienie. Natomiast jeśli uzna wady, ma miesiąc na ich usunięcie. W niektórych sytuacjach problem może okazać się na tyle poważny, że na jego usunięcie nie wystarczy 30 dni. Deweloper może wtedy przedłużyć okres naprawy, podając jednak odpowiednie uzasadnienie dla takiej zwłoki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski