Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak jesteśmy przygotowani, gdyby pojawił się wirus ebola [WIDEO]

Dorota Stec-Fus
Zdrowie. Krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych ostrzega: Polska nie jest gotowa na ewentualną walkę z ebolą. Specjaliści z Małopolski uspokajają, że nic nam nie grozi.

– Polska nie jest przygotowana na leczenie chorych z ebolą, a lekarze w obawie o własne zdrowie – w przypadku pacjenta z ebolą – uciekną w popłochu, zamiast go leczyć. Nie mamy procedur, warunków i skafandrów – mówił wczoraj na antenie TVN24 prof. Andrzej Horban, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz niemal natychmiast ripostował, że Polska nie jest krajem szczególnie narażonym na styczność z ebolą, zatem nie ma powodu do paniki.

– Nie lekceważymy zagrożenia. Procedury są cały czas wprowadzane. Są zalecenia przygotowane zarówno dla lekarzy, dla oddziałów zakaźnych, jak i dla pacjentów powracających z Afryki. W takiej sytuacji najważniejsze zawsze jest opanowanie emocji – tak Arłukowicz odpowiadał w Sejmie na pytania dziennikarzy. Przypomniał, że osoby, które powracają z Afryki, powinny zapoznać się z przewodnikiem dla pacjenta na stronach głównego inspektora sanitarnego.

Specjaliści z Małopolski, z którymi rozmawialiśmy, nie są tak pesymistycznie nastawieni jak prof. Horban. Elżbieta Kuras, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, zaznacza, że system przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się eboli został w naszym województwie przetestowany na pacjencie, który niedawno przyjechał z Afryki z podejrzeniem wirusa. Choć, jak się okazało, nie był chory. Jak podkreśla Elżbieta Kuras, ważne jest to, że „zadziałały procedury”.

– Na szczęście objawy, podobne do eboli, nie były jej zwiastunami – twierdzi. Dodaje, że system informacji pomiędzy placówkami odpowiedzialnymi za zwalczanie tej choroby nie powinien zawieść.

Również dr Aleksander Garlicki, wojewódzki konsultant do spraw chorób zakaźnych, uważa, że Małopolanie są bezpieczni. – Na przykładzie mieszkańca naszego województwa, który zawodowo pracował w Afryce i przyjechał z podejrzeniem eboli, przećwiczyliśmy wszystkie procedury dotyczące postępowania w przypadku podejrzenia tej choroby. Okazało się, że ten pacjent, który niedawno opuścił Szpital Uniwersytecki, nie został na szczęście zarażony ebolą – podkreśla.

Bez obaw – jak przekonuje Joanna Sieradzka, rzeczniczka krakowskiego pogotowia ratunkowego – pracują także zespoły ratownictwa medycznego, wyposażone w odzież ochronną i inne akcesoria niezbędne w przypadku podejrzenia eboli. Jak zapewnia, pacjenci z podejrzeniem tej choroby zostaną bezpiecznie przetransportowani do szpitala.

Przypomnijmy, że we wrześniu w krakowskim szpitalu MSW przy ul. Galla zostały przeprowadzone ćwiczenia na wypadek zagrożenia epidemiologicznego, np. wirusem ebola. Funkcjonariusze Straży Granicznej, wspólnie z innymi służbami wzięli też udział w tzw. ćwiczeniu aplikacyjnym, organizowanym wspólnie z zespołem Ratownictwa Lotniskowego, funkcjonującym przy lotnisku w Balicach.

Wszyscy uważają, że są w stanie przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się wirusa, gdyby się pojawił. Lepiej jednak, aby nie mieli okazji tego sprawdzać.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski