Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Kliszczak Kliszczaków na szkle namalował

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Zdzisław Słonina został odznaczony medalem Gloria Artis
Zdzisław Słonina został odznaczony medalem Gloria Artis Fot. Sylwester Jamrozik/Kliszczackie Centrum Kultury w Tokarni
Artystyczna dusza Zdzisława Słoniny dała o sobie znać jeszcze w dzieciństwie, kiedy z upodobaniem przyglądał się pracy ojca, który był stolarzem i w wolnych chwilach rzeźbił dla dzieci koniki i inne zwierzątka. W szkole podstawowej podziwiał talent kilka lat starszego od siebie szkolnego kolegi Stanisława Trybały, późniejszego znanego i cenionego rzeźbiarza.

FLESZ - Polska na baterie. Jesteśmy liderem ich eksportu

od 16 lat

On także sięgnął po dłuto, z czasem wypracowując styl wyróżniający go na tle innych. Swoje prace zaczął bowiem malować i to na żywe, intensywne kolory, bo takie lubi najbardziej.

Zanim zaczął ich używać do malowania na szkle, przez lata pasjonowała go fotografia, zarówno artystyczna, jak i reporterska.
Już w latach 70. minionego wieku zaczął utrwalać na kliszy otaczający go świat. Robił to nieprzerwanie przez kilkadziesiąt lat, m.in. w czasie, kiedy kierował Gminnym Ośrodkiem Kultury w Świątnikach Górnych. Wydawało mu się nawet, że nigdy nie rozstanie się z aparatem, ale dziś bierze go do ręki już tylko przy okazji rodzinnych uroczystości, aby dopełnić obowiązku dokumentalisty.

Bilans artystycznych pasji został jednak zachowany, bo zafascynowało go malarstwo na szkle, na które trafił dość przypadkowo. Zainteresował się nim kiedy kłopoty z sercem dały się we znaki i lekarz zachęcił go do poszukania pasji nie wymagającej aż tyle wysiłku, co rzeźbienie w drewnie.

Swoje pierwsze malunki na szkle pokazał bardziej doświadczonym artystom: Zbigniewowi Micherdzińskiemu i Annie Boguckiej. - Oni mnie zachęcili, mówiąc: trzeba pracować i coś z tego będzie - wspomina w rozmowie z nami Zdzisław Słonina. Jego prace, bez względu na temat, wyróżniają się żywymi, czystymi, wręcz jaskrawymi kolorami. - Farby trzeba nakładać kilka razy, aby kolor był czysty i nie przebijało tło - mówi i dodaje:

Tło też jest ważne. Na nie wybieram błękity lub czerń. To wyostrza kolory, uwypukla obraz z tła.

Od czasu, kiedy sięgnął po pędzel, minęło osiem lat, w czasie których doczekał się kilkudziesięciu indywidualnych wystaw w Polsce (m.in. w Muzeum Archidiecezjalnym w Krakowie) i za granicą (w Budapeszcie). Stał się artystą rozpoznawanym i docenianym. I spełnionym. - Wielkie szczęście, że tak to się potoczyło. Malarstwo daje mi spokój, wyciszenie, spełnienie - mówi.

Do długiej listy nagród zdobytych w konkursach ostatnio dołączył medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Jest on przyznawany przez ministra kultury i sztuki najwybitniejszym twórcom, a Zdzisław Słonina niewątpliwie do takich właśnie się zalicza.

Wspomniany już Zbigniew Micherdziński, w filmie „Ludowe zwierciadło” (wg scenariusza Wojciecha Pęcka i w jego reżyserii) poświęconym Zdzisławowi Słoninie, mówi o nim:

Maluje nie tylko ręką, ale i sercem. To, co maluje, to czuje i to jest bardzo ważne(…) Uchwycił sedno malowania na szkle, jego rysunki są proste, ale bardzo czytelne. Ornamentyka jest bogata, ale nie zabija głównego tematu.

Tematy jego prac są najczęściej religijne, sakralne. Zazwyczaj tworzy całe cykle prac na dany temat. Namalował cykl pasyjny, bożonarodzeniowy, maryjny i świętych. Ostatnio zaś, zdopingowany przez przyjaciół, stworzył pierwszy cykl o tematyce świeckiej. Jego bohaterami są Kliszczacy, czyli górale zamieszkujący region, z którego sam się wywodzi. Temu projektowi zrealizowanemu w ramach stypendium ministra kultury i dziedzictwa narodowego poświęcił cały miniony rok. Jak mówi nam, dobrze się stało, bo praca odciągała jego myśli od pandemii.

Nie myślałem o chorobie, nie odczuwałem pustki związanej lockdownem, bo rzadko wychodziłem z domu - mówi.

Tak powstało 48 obrazów przedstawiających „Żywobycie Kliszczaków”, czyli ich codzienną pracę: żniwa, sianokosy, tukę, czyli kliszczackie wykopki oraz ich świętowanie i związane z świętami zwyczaje.

Dr Dorota Majerczyk w katalogu wystawy pisze:

"Wpatrując się w uwiecznione na szkle przez Zdzisława Słoninę „Żywobycie Kliszczaków”, budzi się we mnie uczucie tęsknoty za tamtym światem, pełnym harmonii człowieka ze Stwórcą, przyrodą, człowieka z człowiekiem. Wstrzymuje oddech i pozostaję oczarowana. Za co z całego serca dziękuję”.

***

Wystawę „Żywobycie Kliszczaków na szkle malowane” można oglądać w Dworze Targowskich w Tokarni jeszcze do końca czerwca (niedziele godz. 12-14 i czwartki 18-20).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski