Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak kończą przegrani?

SOWA
Grobowy nastrój udzielał się wszystkim. Trudno się temu dziwić, bo po pokonaniu Bronowianki borkowianie byli już jedną nogą w V lidze. Tylko katastrofa mogła im pokrzyżować szyki. I właśnie katastrofa się wydarzyła, na 3 kolejki przed końcem, w Jaśkowicach.

Na kameralnym spotkaniu wieńczącym sezon Borku prezes Wojciech Florczyk nie szczędził ostrych słów: - Zawiedliście zarząd na całej linii.

   Po zwycięstwie 2-0 z liderem niesamowity pościg został wreszcie nagrodzony i Borek - mimo tego, że w początkowych fazach rundy tracił do Bronowianki nawet 8 pkt - zdołał zająć fotel lidera. Do końca pozostawały jeszcze mecze z drużynami z dolnych rejonów tabeli, nikt więc nie krył radości. Gratulacjom nie było końca. Nawet najwięksi sceptycy uwierzyli, że w Borku, a nie w Bronowicach będzie za rok V liga. Jednak tydzień później podopieczni Henryka Śmiałka przekonali się na własnej skórze, jak futbol bywa przewrotny i nieobliczalny. W meczu z Wiślanami padł remis 2-2, co w praktyce oznaczało koniec marzeń o awansie. - Taki jest sport - pocieszali się zawodnicy, dla których jakby zawalił się świat - szczególnie gdy gra się uczciwie - mówili z rozżaleniem. Bronowianka skrzętni wykorzystała potknięcie rywala, wygrała wszystko i zgarnęła wszystko, czyli awans do V ligi.
   Nie ma rzeczy do końca dobrych, ani złych. Podobnie sprawy mają się z awansem. Najprawdopodobniej z powodu reorganizacji IV ligi z okręgówki w przyszłym sezonie będzie mogło spaść nawet 8 drużyn, czyli połowa. To marne pocieszenie, ale wiele wskazuje na to, że łatwiej będzie awansować z A klasy niż utrzymać się w V lidze.
   Na dziś sytuacja Borku jest nie do pozazdroszczenia. Wielu zawodników deklaruje chęć odejścia. Uczynili to już Szymon Burliga - szuka klubu i Tomasz Czerwiec - Strzelcy Kraków. Kilku piłkarzy planuje także wyjazd za granicę. Klub usilnie poszukuje bramkarza. 18 lipca rozpoczynają się przygotowania, wiele powinno się do tego czasu wyjaśnić, także jeśli idzie o obsadę ławki trenerskiej.
   Jeżeli sternikom uda się uzupełnić skład i zatrzymać kuszonych ofertami zawodników, to wiele wskazuje, iż Borek będzie nadal wiodącą siłą w lidze. A uda im się, oczywiście, jeżeli znają się pieniądze. Tak czy inaczej, priorytety nie ulegają zmianie. - Nasze miejsce jest w okręgówce, albo i wyżej - nieustannie powtarzają w klubie. (SOWA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski