Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak korzystać z lasu

syp
- Las to nie śmietnik ani nie parking. Tymczasem wiele osób tak go traktuje. - denerwuje się Jan Górecki, komendant Straży Leśnej olkuskiego Nadleśnictwa. Ma ku temu powody, z roku na rok strażnicy stwierdzają coraz więcej przypadków niewłaściwego korzystania z lasu.

   Narastającym problemem są "dzikie" rajdy po Pustyni Błędowskiej, jakie urządzają sobie właściciele samochodów i motocykli terenowych z Zagłębia i Częstochowy. Aby dojechać na Pustynię, przejeżdżają przez uprawy leśne, gdzie z trudem odtwarza się las po wielkim pożarze, który strawił tu sosnowy bór przed ośmioma laty. Szalejące po lasach samochody i motocykle płoszą zwierzynę i stwarzają niebezpieczeństwo dla spacerujących tu osób. Od początku tego roku Straż Leśna zatrzymała trzy takie grupy. Poza 500 zł mandatu sprawy skierowano do sądu. Aby zapobiec wjazdom do lasu, olkuskie nadleśnictwo ustawiło ponad 100 rogatek przy wjazdach na drogi leśne. Co roku trzeba je naprawiać, gdyż amatorzy wjazdów samochodami do lasu niszczą szlabany.
   Wielu mieszkańców wsi powiatu olkuskiego wjeżdża do lasu, aby wyrzucić tam śmieci. Zjawisko to nasila się w tych gminach, których władze zrezygnowały z ustawiania we wsiach ogólnodostępnych kontenerów na śmieci na rzecz zobowiązania właścicieli posesji do zawierania indywidualnych umów na wywóz odpadów. Ci, którzy nie chcą płacić, wywożą śmieci do pobliskiego lasu. Najczęściej w gminach Olkusz, Wolbrom i Klucze. Od początku tego roku stwierdzono 21 przypadków dzikich wysypisk w lasach. 8 spraw przeciwko osobom, które wywoziły śmieci, zostało skierowanych do sądu, 7 kolejnych jest w przygotowaniu. Poza mandatem sprawcy musieli posprzątać śmieci, które przywieźli.
   Ładna pogoda zachęca także mieszkańców do wieczornych spotkań przy ognisku w lesie. Zjawisko to jest powszechne w lasach przy osiedlach mieszkaniowych. W ciągu ostatnich miesięcy na terenie olkuskiego Nadleśnictwa miało miejsce 13 pożarów. Strażnikom udało się zatrzymać jedną osobę, która podpaliła las. - Zatrzymani często tłumaczą się, że grill to nie ognisko i można go ustawiać wprost w lesie. To nieprawda. Grill to również ogień otwarty, który może znajdować się 100 metrów od ściany lasu - wyjaśnia komendant Górecki. Od początku tego roku strażnicy leśni wystawili łącznie 17 mandatów na łączną kwotę 1350 zł. Głównie dotyczyły wjazdów samochodami do lasu. Kilkakrotnie więcej spraw skończyło się upomnieniem.
(syp)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski