Jak mama z córką

   Tradycyjny polonez na początek otworzyła i poprowadziła para najważniejszych osób na balowej sali: Jan Sędzik (przewodniczący Rady Słuchaczy) oraz Maria Dudzik.
   Publiczne Liceum Ogólnokształcące dla Osób Dorosłych w Czasławiu, utrzymywane przez lokalne władze samorządowe, działa już od czterech lat. Obecnie do czterech klas czasławskiego LO dla dorosłych uczęszcza 113 uczniów. Niebawem szkolne mury opuści kolejny rocznik wychowanków. W szkolnych ławkach, obok uczniów, którzy dopiero co skończyli 19 lat zasiadają jednocześnie 40-, a nawet 50-latki.
   - Niegdyś w Czasławiu zdarzyły się dwie dobre rzeczy. Po pierwsze pojawił się pomysł wójta Marka Gabzdyla, aby taką placówkę uruchomić. Po drugie mieliśmy możliwości, aby to uczynić - wyjaśnia Maria Dudzik.
   Zapotrzebowanie na Liceum Ogólnokształcące, w którym naukę mogliby pobierać dorośli, to znak czasów. Pedagodzy niegdyś przeprowadzili wśród uczniów badania ankietowe. Pytano m.in. o powód podjęcia nauki. Okazało się wówczas, że niektórzy z jego uczniów uczą się przez wzgląd na wymogi swych pracodawców. Inni, zwłaszcza starsi, robią to raczej dla własnej satysfakcji i przyjemności. - W większości przypadków, i jedni, i drudzy są wręcz wzorowymi uczniami - dodaje dyrektorka LO.
   Od czasu do czasu zdarza się, że do wieczorowego LO uczęszcza rodzic, a do dziennego jego dziecko. - I jak łatwo się domyślić, rodzic musi dawać przykład swemu dziecku - dodaje Maria Dudzik. W tym roku w jednej z okolicznych rodzin zdawać maturę będzie matka i jej córka. - Dziewczynka będzie pisać pracę maturalną przed południem, a mama po południu. Rodzinę czeka dzień pełny emocji - podsumowuje dyrektorka czasławskiej placówki.
    (TD)