Mając to na uwadze, rozpocząłem polowanie na klony zwyczajne. Liście klonu zwyczajnego jesienią przebarwiają się piękny, czerwony kolor. Żadne tam brązy czy odcienie złota. Jeśli drzewo rośnie na zboczu o południowej wystawie, to przy słoneczniej pogodzie wygląda rewelacyjnie.
Pewnie ktoś zapyta: dlaczego polowanie? Gra idzie o czas. Klony zwyczajne zmieniają barwy w mgnieniu oka. Wczoraj szarozielone, dzisiaj czerwone, jutro pozbawione liści. Chwila spóźnienia i do sprawy można wrócić za dwanaście miesięcy. W minionym roku znalazłem piękny okaz przy starej cerkwi. Świetnie wkomponowany w tło samotnik o regularnej koronie.
Piękna czerwień listowia i… rzęsisty deszcz! Następnego dnia klon stracił połowę liści, reszta leciała w dół na moich oczach. Bywa i tak, iż po przymrozkach połowa korony liźnięta chłodem nabiera rumieńców, a reszta jest zielona. Ot, uroki jesieni.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
