Od początku wakacji w Krakowie i okolicach utonęło już osiem osób, a w całej Polsce - 147. Przed nami kolejny upalny weekend. Wiele osób będzie szukać ochłody nad zalewem Bagry, w Przylasku Rusieckim, Kryspinowie i in. Ratownicy WOPR i strażacy apelują o rozwagę podczas pobytu nad wodą. Pamiętajmy też o ostrożności w czasie burz.
Statystyki są zatrważające: tylko podczas weekendu 4 - 5 lipca w całej Polsce utonęło 37 osób. Kilka dni temu nadciągnęła kolejna fala upałów i od razu zaczęła zbierać śmiertelne żniwo. 2 sierpnia na Zakrzówku strażacy wyłowili ciało 30-letniego mężczyzny, który po skoku ze skał nie wypłynął już na powierzchnię. Dzień później - w poniedziałek - w Bagrach utonął 60-latek. Nurkom udało się odnaleźć jego ciało dopiero w środę.
- Najczęstsze przyczyny tragedii to brak ostrożności, brawura, przecenianie swych umiejętności pływackich, a przede wszystkim alkohol - wymieniają ratownicy WOPR.
Do wypadków dochodzi głównie na niestrzeżonych kąpieliskach i w miejscach, gdzie pływanie jest zabronione. Dlatego służby ratownicze apelują o przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa:
- korzystaj tylko ze strzeżonych kąpielisk, nie kąp się w miejscach oznaczonych zakazami ani w takich, których nie znasz,
- rzetelnie oceń swoje możliwości pływackie, nie przekraczaj ich,
- nigdy nie pływaj sam i nie odpływaj daleko od brzegu,
- nie wolno wchodzić do wody po spożyciu alkoholu, narkotyków, leków psychotropowych itp.
- nigdy nie skacz do wody "na główkę",
- uważaj na zmęczenie czy zbyt duże rozgrzanie organizmu po opalaniu (można doznać szoku termicznego!),
- po posiłku odczekaj godzinę, nim wejdziesz do wody.
- Powinniśmy również zwracać uwagę, jak zachowują się inne osoby w pobliżu, zwłaszcza dzieci i młodzież - przypomina kpt. Sebastian Woźniak z małopolskiej straży pożarnej.
Zagrożenia nad wodą to nie wszystko. Upały często idą w parze z gwałtownymi burzami, które czasem kończą się tragicznie. W ostatnią środę w Więcławicach Starych pod Krakowem piorun poraził sześć osób pracujących w czasie żniw przy kombajnie. Operator kombajnu, mimo długotrwałej reanimacji, zmarł. Tego samego dnia doszło też do groźnego wypadku w Krakowie - na os. Avia, gdzie budowane są kolejne bloki. Piorun uderzył tam w jeden z dźwigów. Ładunek elektryczny przepłynął przez liny i poraził robotnika na dole. Mężczyzna trafił do szpitala. Natomiast operatorowi dźwigu nic się nie stało.
- Każdy żuraw ma instalację odgromową, więc operator jest bezpieczny - wyjaśnia Jan Szuro, dyrektor krakowskiego oddziału Urzędu Dozoru Technicznego. Podkreśla jednocześnie, iż przepisy mówią wyraźnie, że w czasie burzy na żurawiu pracować nie wolno. I nie chodzi tu nawet o bezpieczeństwo operatora, a o ludzi na dole. Kiedy są bardzo silne porywy wiatru wielotonowy ładunek może się zerwać z haka i spaść na ludzi lub pobliskie budynki.
Strażacy przestrzegają, że z takim żywiołem nie ma żartów. I przypominają, jak należy zachowywać się podczas burzy:
- schroń się w budynku,
- unikaj otwartych przestrzeni, wykorzystaj zagłębienia terenu (rów, dół), nie siadaj ani nie kładź się na ziemi, tylko przykucnij,
- nie szukaj schronienia pod drzewami, masztami, słupami i liniami energetycznymi (wysokie elementy przyciągają pioruny) ani pod lekkimi konstrukcjami typu wiaty na przystankach,
- odsuń się od metalowych przedmiotów,
- trzymaj się z dala od zbiorników wodnych,
- gdy jesteś w domu: wyłącz urządzenia elektryczne i gazowe, zamknij okna i drzwi, nie podchodź do nich,
- nie używaj telefonu,
- gdy jedziesz autem, zatrzymaj się w bezpiecznym miejscu i nie wysiadaj z pojazdu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?