Konrad Niedźwiedzki na co dzień trenuje w Holandii, w profesjonalnym teamie TVM FOT. AP PHOTO/ NTB SCANPIX, TERJE BENDIKSBY
ŁYŻWIARSTWO SZYBKIE. Konrad Niedźwiedzki w Soczi wystartuje indywidualnie i w drużynie
- Turyn wspominam bardzo miło, jak na debiut miałem znakomite wyniki. Z kolei w Vancouver igrzyska skończyły się dla mnie właściwie po ceremonii otwarcia (był chorążym polskiej ekipy - przyp.), nie trafiłem z formą. Myślę, że z tej porażki wyciągnąłem wnioski i błędów nie powtórzę - mówi Niedźwiedzki.
Wygląda na to, że igrzyska w Soczi będą najważniejszym występem w życiu 29-latka. - Moja dalsza kariera zależy od końcówki tego sezonu - przyznaje. - Gdy będą dobre osiągnięcia, to może zdecyduję się startować jeszcze przez jakiś czas. Jeśli nie, to trzeba będzie szukać pracy, może pójść na studia. Dla mnie będą to raczej ostatnie igrzyska. Jeśli mam odnieść duży sukces, to tylko teraz. Z tych przygotowań jestem bardzo zadowolony, a jak okaże się, że to nie wystarczy, trzeba będzie dać sobie spokój. Po prostu nie wiem, czy byłbym w stanie wycisnąć z siebie więcej.
Jak mówi, wyniki w tym sezonie są obiecujące, widać postęp na 1000 i 1500 m, do tego forma jest bardziej wyrównana. W wielobojowych mistrzostwach Europy w Hamar zawodnik 1500 metrów przebiegł w 1.46,16 min (2. miejsce - przyp.), co jak na tor w Europie jest bardzo dobrym czasem. W PŚ w Astanie był 5. na 1000 m (w środowym teście w Soczi był 6., z czasem 1.10,91). W "generalce" na 1500 m jest 6.
- Zdaję sobie sprawę, że są duże oczekiwania co do startu polskich łyżwiarzy - mówi Niedźwiedzki. - Koncentruję się na tym, by dobrze pojechać. Nie zawracam sobie głowy liczeniem, które miejsce mogę zająć. Plan minimum to lokata w czołowej dziesiątce, ale wiem, że przy dobrej dyspozycji medal nie jest czymś nieosiągalnym. Na 1500 metrów stawka jest bardzo wyrównana, różnice są niewielkie, kandydatów do podium jest nawet kilkunastu. Na pewno liczyć się będą Shani Davis i Zbyszek Bródka. Brian Hansen miał dobry początek w Pucharze Świata, później odpuścił starty. Może będzie w formie, a może mu braknie przejechanych kilometrów, by walczyć o medal.
Jako brązowi medaliści MŚ (w ubiegłym roku na torze w Soczi), Polacy - także Zbigniew Bródka z Błyskawicy Domaniewice i Jan Szymański z Porońca - mają sporą szansę na podium w drużynie. Ta konkurencja wyglądać będzie inaczej niż w PŚ, będzie bezpośrednia rywalizacja systemem pucharowym. Trzeba być po prostu szybszym od rywali w danej rundzie.
- Pokazaliśmy, że każdy z nas jest w dobrej dyspozycji i że w drużynie możemy liczyć na dobry wynik. Stać nas na awans do półfinału, a potem zobaczymy, co będzie. Cała nasza trójka prezentuje zbliżony poziom, a w kilku innych zespołach nie do końca tak jest - podkreśla.
Artur Bogacki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?