– Sporo się zdarzyło od czerwca. Zabieg, ślub, zdobycie mistrzostwa świata...
– Rzeczywiście. Miałam operację stopy, wyciągano mi śrubę, założoną dwa lata temu. Rana szybko sie zagoiła, jeszcze w czerwcu wystąpiłam w mistrzostwach Polski (w biegowej odmianie biathlonu letniego – red.).
– A na początku lipca założyła Pani z Grzegorzem Guzikiem biathlonową rodzinę...
– I zaraz po weselu pojechaliśmy na zgrupowanie do Dusznik-Zdroju.
– Gdzie zamieszkaliście po ślubie?
– Mieszkamy trochę u mnie (w Czerwiennem – red.), trochę u Grzesia (w Juszczynie). Generalnie, myślimy o budowie domu, mamy wybrane miejsce. Wiadomo jednak, że na budowę trzeba mieć środki.
– Teraz pewnie i tak spędzacie sporo czasu, trenując z dala od domu. Pani w sierpniu była w Rosji...
– Tak, pojechałam tam jako jedyna zawodniczka z kadry seniorek. Przed rokiem odpuściłam występ w mistrzostwach świata na nartorolkach. Zbliżał się sezon olimpijski, poza tym we włoskim Forni Avoltri – gdzie wtedy odbywały się zawody – jest na trasie niebezpieczny zakręt. W związku z moim „szczęściem” do kontuzji zrezygnowałam... Ale zaplanowałam, że pojadę w tym roku do Tiumieni. Chciałam utrzymać pozycję lidera, jeśli chodzi o ilość medali mistrzostw świata w biathlonie letnim na nartorolkach.
– No i odniosła Pani sukces. Zdobyty w Rosji w sprincie złoty medal jest czwartym Pani takim osiągnięciem w karierze.
– Lubię starty na nartorolkach, m.in. dlatego, że nie ma takiego czynnika jak smarowanie nart. Nartorolki każdy ma takie same. No i można zobaczyć, na jakim poziomie są inni zawodnicy, porównać z nimi swoją formę na tym etapie przygotowań do sezonu zimowego.
– Jak została Pani przyjęta w Rosji?
– Warunki mieliśmy bardzo dobre. Obiekt w Tiumieni jest znakomity, nie ma takich w Europie. Sześciometrowa szerokość trasy, dwa stadiony, dwie strzelnice. Warunki do treningu mają tam świetne.
– Pytam, czy zauważyła Pani jakąś zmianę w podejściu Rosjan do polskich sportowców.
– Kibiców rosyjskich na trybunach było bardzo dużo. Dopingowali tak, jakby cieszyli się z tego, że przyjechało wielu dobrych zawodników. Ja też się z tego cieszyłam, mam tym większą satysfakcję z osiągniętego wyniku.
– Co robił w tym czasie mąż?
– Grzesiu jest w kadrze mężczyzn, prowadzonej przez trenera Nikołaja Panitkina. Na razie zgrupowania mają w Dusznikach. Ale wtedy, gdy ja byłam w Rosji, Grzesiu był w domu. No i pojechał na Słowację po nową kolbę do mojego karabinu.
– Jakaś zmiana sprzętu?
– Tak, kolbę wymieniłam tuż przed mistrzostwami Polski na nartorolkach (odbyły się w miniony weekend – red.). Trener był przeciwny temu, bym robiła to akurat w tym momencie, ale ja uważałam, że nie ma na co czekać. Wychodzę z założenia, że jeśli moje strzelanie będzie lepsze niż zeszłej zimy, to jest szansa na dobre wyniki.
– A z jakiego powodu wymienia się kolbę?
– Drewno pracuje, ja już w zeszłym roku wzmacniałam kolbę. A ona musi być dobrze zamocowana, śruby dobrze przykręcone, żeby nie przenosiła drgań. Obawiałam się też, że w momencie jakiejś kraksy na trasie stara kolba może mi pęknąć. Nową zafundował mi Polski Związek Biathlonu.
– Mistrzostwa Polski, w których zdobyła Pani srebro i złoto, zakończyły sezon letni. Co teraz?
– Wyjeżdżamy na zgrupowanie do Ruhpolding, a stamtąd do Oberhofu, gdzie będą już treningi na nartach.
– Stęskniła się Pani za nimi?
– Z jednej strony tak. Z drugiej... jak sobie pomyślę, ile godzin trzeba będzie marznąć zanim zacznie sie sezon, ile kilometrów przebiec, to nie jest to jakaś szczególnie radosna perspektywa. No, ale w końcu to przeleci i zaczną się starty.
– Pod nowym nazwiskiem już się zaczęły.
– Nie chciałam dwóch nazwisk, tym bardziej że mam długie imię. Wiele osób mnie pytało, dlaczego, skoro tyle lat pracowałam na swoje nazwisko, zrezygnowałam z niego. A dla mnie nie ma to znaczenia. Mam teraz czyste konto, zaczynam pracować na nowe nazwisko.
– Zabrzmiało odważnie.
– Jako Krystyna Guzik mam już medal mistrzostw świata. Pora na następne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?