Jak się napastnik dobrze urodzi...

Oberwało się w czasie III-ligowego meczu Górnika Wieliczka z Kmitą Zabierzów napastnikowi gospodarzy Arturowi Skibie.

   Skiba całą rundę ma tak pechową, ale trener Łach cały czas na niego stawia. Dlaczego? - A co mam zrobić, kiedy młodzieżowiec musi grać? Nie mamy lepszego młodzieżowca w ataku - _tłumaczy trener. Ma nawet swoją teorię, która wyjaśnia strzelecką niemoc napastnika, który w minionej rundzie w barwach IV-ligowego Dalinu zdobył jesienią 12 bramek, a w Górniku o wiele mniej: - _Jak się ktoś dobrze urodzi i dobrze mu jest w domu, to 200 czy 300 zł więcej z klubu jest mu chyba obojętne. Studiuje prawo, może z tym wiąże poważniejsze plany niż z piłką. To jest ambitny chłopak, pewnie też sobie zdaje sprawę, jaka odpowiedzialność na nim spoczywa, gdy nie wykorzystuje sytuacji bramkowych, a potem jeden błąd niweczy całą sprawę.
   Czy Skiba nie wyczerpał cierpliwości trenera na tyle, by opuścić Górnika? - On ma tak skonstruowany kontrakt, że czeka aż go stąd porwą, ale na razie może jeszcze na to poczekać, myślę, że przez rok jeszcze tu będzie kontynuował karierę - mówił Łach, krytykując zresztą całą wielicką młodzież i tylko lekko przypinając łątkę doświadczonej reszcie, która decyduje o obliczu gry Górnika, a w meczu z Kmitą zagrała słabo. - _Niektórym młodym zawodnikom wydaje się, że osiągnęli już wysoki poziom. Dziś, kiedy nie wszyscy starsi zagrali dobrze, młodzi nie pociągnęli gry. Dużo pracy przed nimi - _mówił Łach, zazdroszcząc Kmicie solidnej ławki.
   Ale to nie dzięki niej Kmita, wspomina już o odważnych planach na przyszły sezon. Górnikowi chyba dobrze w III lidze... (MAS)