Fot. autorka
WIELKA BRYTANIA. Taste of London odwiedziło ponad 50 000 osób
Z angielskich czytanek pamiętamy, że typowym posiłkiem Anglika jest porridge, czyli owsianka na śniadanie, na obiad pieczona jagnięcina z sosem miętowym i pudding. Na resztę dnia - wszechobecne fish and chips, czyli ryba z frytkami.
Każde miasto ma jakiś smak, który oddaje jego charakter. Jednak w stolicy Wielkiej Brytanii nie ma brytyjskich smaków. Londyn to miasto kosmopolityczne, również jeśli chodzi o kuchnię, i takim chce być.
Świadczy o tym choćby największa londyńska impreza kulinarna - Taste of London. Londyński smak odbywa się każdego roku w czerwcu, a gromadzi nie tylko mieszkańców, ale także całkiem liczne grono - specjalnie przybywających na tę imprezę - turystów. Tu można bowiem odnaleźć wszystkie rozpoznawalne smaki świata. Były tu egzotyczne przyprawy, dojrzewające sery i wędliny, mięsa przyrządzane na przeróżny sposób, kuszące słodkości, wykwintne trufle podawane w białych rękawiczkach i ostrygi wprost z muszli, a także niezliczone ilości wina, drinków, piwa, a także szampan z górnej półki.
Wśród zieleni Regent's Park wyrastają dziesiątki namiotów i setki stoisk. Najlepsze londyńskie restauracje i producenci żywności prezentują tu swoją ofertę. Od rana tłumy zmierzają wszystkimi bramami parku w stronę gwarnego kulinarnego miasteczka, by przekonać się, jak smakuje Londyn.
Największym wzięciem w tym roku, jak zresztą zawsze, cieszyły się mistrzowskie pokazy szefów wielkich kuchni. Bo wielka gastronomia rządzi się podobnymi prawami, jak show biznes, liczą się nazwiska i gwiazdy. Kulinarni celebryci, jak Gary Rhodes, Heston Blumenhal, Theo Randall, czy Michel Roux po zejściu ze sceny podpisywali swoje książki, a tłum wielbicieli stał w długich kolejkach.
Wśród wystawców najokazalej prezentowała się Malezja, barwnie wypadły karaibskie drinki, czy stoisko wyspy Saint Lucia. Wiedeń kusił - przyrządzanym na gorąco - tortem Sachera, Madryt - przy dźwiękach gitarowego flamenco - hiszpańskim piwem San Miguel, a wśród starych sprzętów serwowano klasyczną szkocką whisky, trzykrotnie destylowaną Auchentoshan.
Spośród czterdziestu topowych londyńskich restauracji wystawiających się na Taste of London, zdecydowaną przewagę (dziewięć) miały azjatyckie: malezyjska, chińska, japońska i tajska, potem francuskie (sześć), hiszpańskie i włoskie (po pięć), a kuchnię brytyjską reprezentowały cztery lokale. Pozostałe chwaliły się kuchnię europejską lub fusion.
Za specjalną walutę festiwalu - korony - można więc było posmakować kuchni z całego świata. Po ilości wydanych "koron" organizatorzy szacują, że tegoroczny Taste of London odwiedziło ponad 50 000 osób.
Elżbieta Tomczyk-Miczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?