MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak smakuje Londyn

Redakcja
Fot. autorka
Fot. autorka
Jak smakuje Londyn? Jakimi przysmakami kusi serce brytyjskiej stolicy? Co można zamówić między średniowieczną Tower of London, a nowoczesnym symbolem miasta - London Eye. Czym zostaniemy ugoszczeni w zwariowanym Camden Town i Małej Wenecji, a co zaserwują nam przy handlowej Oxford Street, czy w pamiętającym Szekspira Southwark?

Fot. autorka

WIELKA BRYTANIA. Taste of London odwiedziło ponad 50 000 osób

Z angielskich czytanek pamiętamy, że typowym posiłkiem Anglika jest porridge, czyli owsianka na śniadanie, na obiad pieczona jagnięcina z sosem miętowym i pudding. Na resztę dnia - wszechobecne fish and chips, czyli ryba z frytkami.

Każde miasto ma jakiś smak, który oddaje jego charakter. Jednak w stolicy Wielkiej Brytanii nie ma brytyjskich smaków. Londyn to miasto kosmopolityczne, również jeśli chodzi o kuchnię, i takim chce być.

Świadczy o tym choćby największa londyńska impreza kulinarna - Taste of London. Londyński smak odbywa się każdego roku w czerwcu, a gromadzi nie tylko mieszkańców, ale także całkiem liczne grono - specjalnie przybywających na tę imprezę - turystów. Tu można bowiem odnaleźć wszystkie rozpoznawalne smaki świata. Były tu egzotyczne przyprawy, dojrzewające sery i wędliny, mięsa przyrządzane na przeróżny sposób, kuszące słodkości, wykwintne trufle podawane w białych rękawiczkach i ostrygi wprost z muszli, a także niezliczone ilości wina, drinków, piwa, a także szampan z górnej półki.

Wśród zieleni Regent's Park wyrastają dziesiątki namiotów i setki stoisk. Najlepsze londyńskie restauracje i producenci żywności prezentują tu swoją ofertę. Od rana tłumy zmierzają wszystkimi bramami parku w stronę gwarnego kulinarnego miasteczka, by przekonać się, jak smakuje Londyn.

Największym wzięciem w tym roku, jak zresztą zawsze, cieszyły się mistrzowskie pokazy szefów wielkich kuchni. Bo wielka gastronomia rządzi się podobnymi prawami, jak show biznes, liczą się nazwiska i gwiazdy. Kulinarni celebryci, jak Gary Rhodes, Heston Blumenhal, Theo Randall, czy Michel Roux po zejściu ze sceny podpisywali swoje książki, a tłum wielbicieli stał w długich kolejkach.

Wśród wystawców najokazalej prezentowała się Malezja, barwnie wypadły karaibskie drinki, czy stoisko wyspy Saint Lucia. Wiedeń kusił - przyrządzanym na gorąco - tortem Sachera, Madryt - przy dźwiękach gitarowego flamenco - hiszpańskim piwem San Miguel, a wśród starych sprzętów serwowano klasyczną szkocką whisky, trzykrotnie destylowaną Auchentoshan.

Spośród czterdziestu topowych londyńskich restauracji wystawiających się na Taste of London, zdecydowaną przewagę (dziewięć) miały azjatyckie: malezyjska, chińska, japońska i tajska, potem francuskie (sześć), hiszpańskie i włoskie (po pięć), a kuchnię brytyjską reprezentowały cztery lokale. Pozostałe chwaliły się kuchnię europejską lub fusion.

Za specjalną walutę festiwalu - korony - można więc było posmakować kuchni z całego świata. Po ilości wydanych "koron" organizatorzy szacują, że tegoroczny Taste of London odwiedziło ponad 50 000 osób.

Elżbieta Tomczyk-Miczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski