Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Soła poradzi sobie z silnym Granatem?

(ZAB)
III liga piłkarska. Dzisiaj zostanie rozegrana piąta kolejka spotkań. Trudne zadanie czeka zwłaszcza Sołę Oświęcim.

Granat Skarżysko-Kamienna - Soła Oświęcim, godz. 17
Wicelider zagra na boisku aktualnego mistrza, będącego obecnie trzecią siłą rozgrywek. Goście wyprzedzają Granat tylko lepszym bilansem bramkowym. To ma być rewanż za wiosenną porażkę oświęcimian, po której rywale mocno zbliżyli się do mistrzostwa. Zresztą po nie sięgnęli.

Oświęcimianom mocno za skórą siedzą okoliczności wiosennej porażki (1:2), bo rywale oba gole zdobyli z rzutów karnych. Drugi, mocno wydumany, został podyktowany na siedem minut przed końcem. - Mam nadzieję, że wiosenne wspomnienia wywołają wśród chłopców sportową złość - żyje nadzieją Sebastian Stemplewski, trener Soły. - Obyśmy tylko byli zdrowi. Przeciwko Wiśle Sandomierz, którą pokonaliśmy 3:1, Przemek Knapik wystąpił z kontuzją. W związku z kilkoma urazami mamy szczupłą kadrę.
(ZAB)

Unia Tarnów - Beskid Andrychów, godz. 17.30

Tarnowianie po raz pierwszy w tym sezonie zagrają na własnym boisku, co z pewnością będzie dla nich faktem mobilizującym. Zdecydowanie gorzej wyglądają jednak sprawy kadrowe w drużynie. - Najbardziej nieciekawą sytuację mamy w defensywie. Za czerwone kartki muszą bowiem pauzować dwaj doświadczeni obrońcy Robert Witek i Paweł Węgrzyn. Pod znakiem zapytania stoi także występ Kamila Pawlaka, który narzeka na uraz kolana. Musimy się mocno zastanowić jak zestawić dzisiaj linię obrony - podkreśla II trener Unii Daniel Popiela.

Na uraz kręgosłupa narzeka Łukasz Popiela i dopiero przed meczem zdecyduje czy będzie w stanie zagrać. Trener Beskidu Krzysztof Wądrzyk oglądał tarnowian w ich sobotnim meczu na Garbarni. - Każdego jesteśmy w stanie pokonać, ale musimy się podciągnąć w obronie - podkreśla i dodaje: - Najbliższe dwa mecze są dla nas ostatnim sygnałem na pobudkę. Inaczej"zakopiemy" się w dole tabeli.
(PIET, ZAB)

MKS Trzebinia-Siersza - Czarni Połaniec, godz. 17.30
Beniaminek po dwóch meczch, w których zdobył cztery punkty, nabrał pewności. - Gdyby udało nam się pokonać Czarnych, pewnie udałoby nam się umocnić w okolicach środka tabeli - analizuje Paweł Olszowski, trener trzebinian. Poza Jakubem Pająkiem, wszyscy są gotowi do gry. Trener będzie miał do dyspozycji także Piotra Witonia, który - po przyjściu z Libiąża - nie miał zbyt wiele okazji do pokazania swoich możliwości.
(ZAB)

Wolania Wola Rzędzińska - Poprad Machnik Muszyna, godz. 17.30
Drużyna z Woli Rzędzińskiej wystąpi dzisiaj w najmocniejszym składzie. Niewykluczone, że po raz kolejny na środku obrony zagra nominalny napastnik Dominik Cabała, który w meczu w Bodzentynie bardzo dobrze spisał się w defensywie.
W Muszynie liczono na wygraną z MKS Trzebinia-Siersza, tymczasem kibice zadowolić musieli się remisem 1:1. Tę stratę dwóch punktów gracze z uzdrowiska chcą odrobić w Woli Rzędzińskiej. - Zespoły beniaminków, a takowym jest Wolania, bywają nieobliczalne - przestrzega prezes Popradu Stanisław Sułkowski. - Trener Robert Moskal konsekwentnie wprowadza do zespołu młodych wychowanków, którzy nie zawsze jeszcze są w stanie udźwignąć ciężar odpowiedzialności na swych barkach.

Mam jednak nadzieję, że tym razem sprostają zadaniu. Czeka nas trudna przeprawa, tym bardziej, że nie wystąpi Słowak Miroslav Lauko, którego z uwagi na uraz kolana czeka 10-dniowa przerwa w treningach. Mimo wszystko do Woli Rzędzińskiej jedziemy po zwycięstwo. Mamy już bowiem dość tracenia punktów na własne życzenie.
(PIET), (DW)

Korona II Kielce - Poroniec, godz. 17
To będzie pierwsze spotkanie dla podopiecznych Marcina Manelskiego od ponad tygodnia. W niedzielę mieli oni co prawda grać w Radoszycach, ale ze względu na fatalny stan boiska spowodowany opadami deszczu, w ostatniej chwili spotkanie odwołano. - Myślę, że to było nawet z korzyścią dla nas. Była okazja dłużej odpocząć, zregenerować się i podleczyć drobne urazy. Te kilka dni bez meczu nie robi większej różnicy i nie sądzę, żeby w jakimkolwiek stopniu odbiły się na naszej dyspozycji - przekonuje opiekun Porońca.

Do Kielc piłkarze z Poronina udali się w bojowych nastrojach. Wedle opinii trenera Manelskiego, zwycięstwo jest w zasięgu jego podopiecznych, bez względu na to czy i ilu zawodników z pierwszej drużyny Korony wspomoże w tym spotkaniu drużynę rezerw.
(MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski