Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Stoch złapie formę, to i żona może go trenować [WIDEO]

Andrzej Stanowski
Wojciech Fortuna
Wojciech Fortuna Archiwum
Skoki narciarskie. - Wierzę w odrodzenie Kamila Stocha, on już w styczniu zaskoczy nas bardzo dobrymi wynikami - mówi złoty medalista z Sapporo Wojciech Fortuna.

Polscy skoczkowie na razie zawodzą na całej linii. Wpadki przydarzają się nawet Kamilowi Stochowi. W Niżnym Tagile nie zakwalifikował się nawet do konkursu, a w ulubionym przez siebie Engelbergu był dopiero 20. i 26. Pozostali skoczkowie, z wyjątkiem Stefana Huli i debiutującego w Szwajcarii Andrzeja Stękały, też prezentują kiepską formę.

- Kiedyś skrytykowałem Łukasza Kruczka i obrzucono mnie błotem - mówi Wojciech Fortuna. - Jedno mogę powiedzieć: nasi skoczkowie to nie nowicjusze, mają ogromne doświadczenie. I wyjdą z tego kryzysu. Życie uczy, że polscy zawodnicy mają z reguły nie najlepszy grudzień, do formy dochodzą w połowie stycznia na konkursach na Wielkiej Krokwi. Teraz najważniejsze nie podejmować nerwowych ruchów, broń Boże nie wszczynać awantury, domagać się zwolnień. Kadra potrzebuje spokoju. Zastanowiłbym się, czy nie należy poszukać pomocy u Piotra Fijasa lub Roberta Matei. Ten pierwszy to taki sierżant polskich skoków, schowany trochę na zapleczu. Trzeba wykorzystać jego ogromne doświadczenie.

Niepokojąco zabrzmiały słowa Kamila Stocha, który w wywiadzie telewizyjnym powiedział, że kompletnie nie wie co się dzieje i że nigdy nie było tak źle.

Słaba postawa skoczków to wina... Tajnera? "Jest duża presja. Nie dziwię się, że tak skaczą"
Źródło: Foto Olimpik

- Myślę, że Kamil dobrze wie co się dzieje, ale jest dyplomatą. To jest brylant, skoczek obdarzony nieprzeciętnym talentem. On w każdej chwili może się odblokować. A jak złapie formę, to nawet żona może go trenować - twierdzi Fortuna.

Czy nasza ekipa powinna jechać na Turniej Czterech Skoczni? - Mają jechać i startować. Nie wolno odpuszczać turnieju. Bywało, że Adam Małysz też skakał w „kratkę”. W skokach jest tak, że często wystarczy jeden dobry skok i trybik zaskoczy - dodaje Fortuna.

Prezes PZN Apoloniusz Tajner twierdzi, że przyczyną słabej dyspozycji na początku sezonu było to, iż nasi skoczkowie ćwiczyli na torach lodowych, ale potem niepotrzebnie wrócili na tory ceramiczne.

- To jest dorabianie ideologii. Po prostu nasi mieli za mało skoków na śniegu. Uważam, że przed pierwszymi konkursami takich skoków powinni mieć około 50. A teraz sytuacja jest taka, że są zawody, jedna, dwie serie treningowe i konkurs. Nie ma kiedy nadrobić zaległości. Dlatego naszym skoczkom trzeba dać jeszcze trochę czasu. W całej drużynie jest spory potencjał. Przecież umieją skakać i Janek Ziobro, i Maciej Kot. Znamienny jest przykład Stefana Huli, który przed sezonem zmienił trenera i wrócił do dobrego skakania - mówi Fortuna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski