Jak stracić głowę, to na wiosnę

Znowu to samo. Wy zaszywacie się w tłustych splotach wełny, a ja – jakby na przekór porze roku – śmiało wyciągam ręce w kierunku przyszłości. Sezon wiosna/lato 2012 oficjalnie uważamy za zamknięty. Z wielkim sukcesem i w nastroju ogromnego skandalu, ale o tym nieco później…

Zmiana do odnotowania: kolor ustąpi miejsca wzorowi. Neony, wyraziste barwy… Kto by o nich pamiętał, kiedy zaraz po zimie czeka nas prawdziwa karuzela z madonnami, dojrzałymi warzywami (Dolce&Gabbana), infantylnymi samochodzikami (Prada), op–artowymi szaleństwami (Marni) i cygańskimi motywami (Cavalli)? Pięknie nosić na sobie cały warzywniak, z tym zastrzeżeniem, że warto wtedy nic nie jeść, bowiem mocny print potrafi dodać nam lekko 30 kilogramów. Zakładasz szparaga na siebie, a wyglądasz jak dynia? Dobre sobie...

Z szacunku do przeróżnych sylwetek kobiecych projektanci zwrócili się też kierunku stylu retro. Nie sprecyzowali dekady, co jest o tyle wspaniałe, że te chude kupią Gucci look a’la lata 20. i tym samym przybędzie im kształtów, gruszki – z bioderkiem i pupą – pójdą za Moschino i Jil Sander, stając się na wiosnę seksownymi housewifes z połowy XX wieku.

Kręcą cię wiosenne przebieranki? Ale damulką być nie chcesz? Co powiesz na bycie sportsmenką w wersji deluxe? Pani Beckham zrobi z ciebie tenisistkę, Alexander Wang, jak przystało na rasowego Kalifornijczyka, widzi cię w surferskich piankach, zaś Donnę Karan zaintrygowały stroje olimpijskich pływaczek.

Lato nie od dziś jest sezonem festiwali, o czym doskonale wiedzą projektanci, dlatego na Coke czy Open’era nie musisz iść w piankach, lecz w boho ciuchach od Dsquared, pełnych zdobień, haftów, frędzli. Kapelusze w wielkimi rondami, zamaszyste spódnice, kamizelki. Cygański look będzie miał się całkiem dobrze w nadciągającym sezonie.

A skoro lato, to i wakacje. Najmodniejsza destynacja? Afryka! Kolory ziemi, mocne, etniczne printy... Dziko i sexy! Z końcem zimy pozbywamy się długości na rzecz mini! Zdeklasowana na jakiś czas, powraca w wielkim stylu, uwalniając zmysłowość i nakłaniając do flirtów. Bo jeśli stracić głowę, to najlepiej wiosną.

Ruslana Zhukova