Już 16 stycznia Artur Szpilka będzie walczyć z Deontayem Wilderem o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Co ciekawe, aż 80 procent miejsc nowojorskiej hali Barclays Center (pojemność około 19 tys.) mają zająć nie amerykańcy, a polscy fani.
- Bilety rozchodzą się bardzo dobrze. Artur będzie głośno dopingowany przez cały pojedynek - mówi Piotr Werner, jeden z promotorów „Szpili”. - Mamy sygnały z wielu miejscowości wokół Nowego Jorku, że kibice organizują specjalne autobusy. Szef jednej z polskich firm developerskich przysłał maila, że chciałby kupić dla swoich pracowników bilety za __dziesięć tysięcy dolarów - dodaje.__
Wszystko to przypomina najlepsze lata Andrzeja Gołoty. __
-_ Rzeczywiście, można to porównać do tamtych czasów. Już dziś Artur popularnością chyba mu dorównuje, chociaż sportowo jeszcze troszkę odstaje. Ale jeśli pokona Wildera, stanie się bożyszczem wszystkich Polek i Polaków -___nie ukrywa Werner.
Szpilka: - To dla mnie niesamowita motywacja. Mam jakiś taki psychiczny spokój, jak przed walką z Adamkiem. Dam z __siebie wszystko. Wierzę, że będę pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej.
Pod ringiem zaroi się od gwiazd. Pojedynek mają oglądać właśnie Adamek oraz Andrzej Fonfara (obaj mieszkają w USA). Prawdopodobnie przyleci także Aleksander Powietkin, podobnie jak m.in. Krzysztof Głowacki.
Artur od kwietnia mieszka w Houston, trenuje w „Plex Gym”. Ze względu na specjalną dietę wstaje już o szóstej rano. O dziewiątej zaczyna zajęcia z Ronnie’em Shieldsem.
- Te wszystkie wcześniejsze słowa trenera o Arturze nie były kurtuazją. Pojedynek z Wilderem to świadoma, rzetelnie przedyskutowana decyzja. Przez dwa dni byliśmy na __łączach. Zapadła decyzja, że walkę bierzemy - twierdzi Werner.
W tej chwili nasz zawodnik schodzi z obciążeń, powoli kończy sparingi. W nich pomaga mu m.in. Eric Molina, który w czerwcu przegrał właśnie z Wilderem.
- Dobry zawodnik. Fajnie wszystko w __ringu wygląda - mówi Szpilka. - Nie przypomina stylem Wildera, ale dużo mi pomaga, daje cenne wskazówki. Sam powiedział, że jestem naprawdę szybki, mocny. Nawet jego trener mówi, że jak będę tak boksować, to z Wilderem wygram, Wiem, że to ciepłe słowa, ale już w walce trzeba takie rzeczy zostawić na boku.
„Szpila” należy do tego grona sportowców, którzy regularnie kontaktują się z fanami za pośrednictwem serwisów społecznościowych. Wideo ze sparingów w internecie jednak nie zamieszcza. - Powiedziałem sobie, żeby tego nie robić, aby Wilder nie miał nawet najmniejszej możliwości podpatrzenia mojego treningu. Wszystko wyjdzie w praniu. Nie mogę się doczekać walki. Trzymajcie kciuki - wyjaśnia polski pięściarz.
Do Nowego Jorku Szpilka wyleci w niedzielę. A ostatni tydzień przed walką to już będzie w zasadzie czas na łapanie świeżości i obowiązki medialne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?