Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak w kalejdoskopie

pan
0-1 Michalik 6, 1-1 Połomski 9, 2-1 Raczyński 20, 3-1 Prasiel 37, 3-2 Maniecki 71 (gol samobójczy), 3-3 Pabian 73, 3-4 M. Wilkosz 88. Sędziował Wojciech Popow. Żółta kartka Twardosz. Widzów 150.

Wiślanka Grabie - Podgórze 3-4 (3-1)

Wiślanka: Basista - Majewski, Kadula, Nowak - Brak, Budzowski, Raczyński, Maniecki, Bulik (63 Dowda) - Prasiel, Połomski.
Podgórze: Jurek - Karczewski, A. Wilkosz, Twardosz - Grabowski (30 Pabian) - Pater, M. Wilkosz, Surma, Czarnecki - Ausobsky, Michalik.
Emocji na stadionie w Grabiach było bardzo dużo, a boiskowe wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie.
Zaczęło się pomyślnie dla gości, gdyż w 6 min Ausobsky wywalczył piłkę przed polem karnym, dograł do Michalika, ten minął jednego z obrońców Wiślanki i lewą nogą strzelił nie do obrony. Goście nie cieszyli się długo z prowadzenia, gdyż w 9 min Połomski otrzymawszy piłkę od Raczyńskiego w sytuacji sam na sam nie dał szans Jurkowi. Podgórze grało fatalnie, co gospodarze skwapliwie wykorzystali, strzelając dwie bramki. Najpierw Raczyński precyzyjną główką po dośrodkowaniu Braka, a później Prasiel po indywidualnym przeboju, zdobywali bramki dla Wiślanki. Gole dla miejscowych mogli zdobyć jeszcze Brak i Budzowski, ale strzał tego pierwszego obronił Jurek, a po strzale drugiego z linii bramkowej piłkę wybił A. Wilkosz.
Po przerwie na boisku grały jakby inne drużyny. Z graczy Wiślanki "uszło powietrze", a goście zaciekle dążyli do odrobienia strat. W 55 min w sytuacji sam na sam Pabian strzelił obok słupka, chwilę później Michalik z wolnego trafił w słupek, a z dobitką do pustej bramki nie zdążyło dwóch zawodników Podgórza. W 71 min Pabian zakręcił na prawym skrzydle Majewskim, zacentrował w pole karne, gdzie Maniecki niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. 2 minuty później po strzale Ausobsky’ego piłkę na linii autowej przejął Czarnecki, a do siatki skierował Pabian. Mecz rozpoczął się od nowa. W 79 min Michalik strzelił tuż nad poprzeczką, w odpowiedzi dwukrotnie z wolnych groźnie uderzał Kadula. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, na strzał z 20 metrów zdecydował się M. Wilkosz i piłka wylądowała tuż przy słupku bezradnego Basisty.
(pan)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski