Jak walczyli inni?

28. Rajd Elmot

28. Rajd Elmot

Rajdy w Polsce to nie tylko pasjonujący pojedynek Kuzaja z Kuligiem

Walka wielkich to sól każdego rajdu. Ale walka wielkich to nie wszystko. Rajd to także dramaty oraz zmagania tych, którzy do czołówki jeszcze nie należą, ale już wkrótce należeć mogą. W mniejszych klasach rywalizacja jest równie zacięta i dynamiczna jak ta, której autorami są Kuzaj i Kulig.
 28. Rajd Elmot stanowiący V eliminację RSMP 2000 stał się areną zmagań dla walczących w grupie N (samochody seryjne), F-2 (pojazdy jednonapędowe) oraz Pucharach: Peugeota, Seicento i Lanosa. Walczono zaciekle o każdy metr asfaltu i trudno nie cieszyć się z faktu, że pośród adwersarzy nie zabrakło przedstawicieli Krakowa i jego najbliższych okolic.
 Bardzo dobrze radzili sobie w N-ce krakowianie Tomasz Czopik i Darek Burkat. Ostatecznie zajęli piąte miejsce w "generalce" oraz pierwsze w klasyfikacji grupy N, notując, zwłaszcza w drugim dniu rajdu, doskonałe czasy.
 Nie popisał się tym razem Łukasz Sztuka, w samochodzie którego stwierdzono na BT-2 nieścisłości regulaminowe (silnik + hamulce), w związku z czym załoga Sztuka/Cieślar została zdyskwalifikowana.
 W Pucharze Peugeota też nie zabrakło krakowskiego akcentu. Załoga Maciej Woda/Bartłomiej Sitek uplasowała się na trzecim miejscu w pucharowych zmaganiach, choć gdyby nie pechowe przebicie opony na jednym z OS-ów i związana z tym faktem strata cennych sekund, mogło być jeszcze lepiej. Woda próbował ambitnie dogonić rywali, ale różnica była zbyt wielka, aby poprawić i tak przecież dobrą lokatę.
 Po raz kolejny nie zawiodły damy. Załoga żółtego seicento w składzie Magda Cieślik/Magda Lukas wygrały klasyfikację N-1, prezentując na trasie wyborną formę i dynamiczny styl jazdy. Panie zajęły w rajdzie 39. miejsce, pozostawiając w pobitym polu wiele męskich teamów.
 Z dokonań innych krakowskich załóg wspomnieć wypada czwarte miejsce duetu Jan Chudzikiewicz/Jerzy Marcinek w klasyfikacji raczkującego Pucharu Lanosa oraz szóstą pozycję pary Grzegorz Kamiński/Rafał Sałajczyk w rywalizacji Pucharu Seicento. Na uwagę zasługuje także fakt, iż na mecie V eliminacji RSMP pojawili się wreszcie bracia Bębenkowie w swoim renault megane grupy A. Bocheński duet przerwał tym samym złą passę awarii, jakie od dłuższego czasu nękały jego maszynę. Start w Świdnicy nie obył się jednak bez przygód. Dwie przebite opony podczas pokonywania OS-ów nie pozwoliły Bębenkom na zajęcie lepszego niż 11. miejsca w "generalce".

MH

Fot. Autor