Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak zaaplikować kotu tabletkę?

Barbara Matoga
Zaaplikowanie kotu lekarstwa często wymaga determinacji, siły i odporności psychicznej opiekuna
Zaaplikowanie kotu lekarstwa często wymaga determinacji, siły i odporności psychicznej opiekuna fot. 123RF
Porady. Tytułowe pytanie doczekało się już obszernej literatury, tworzonej zarówno przez fachowców, jak i kocich opiekunów. Najbardziej bodaj znanym wśród kociarzy tekstem jest dramatyczno-satyryczny opis próby podania kotu lekarstwa.

Zaczyna się spokojnie:

„Weź kota na ręce, otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyszczka i naciśnij, lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kot otworzy pysk, wpuść tabletkę, pozwól mu zamknąć pysk i przełknąć.

Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.”

Potem napięcie narasta: „Wyciągnij tabletkę z akwarium, a kota z garderoby. Zawołaj do pomocy żonę.

Rozpakuj następną tabletkę. Ściągnij kota z karniszy. Zanotuj sobie, żeby kupić nowe firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je sobie posklejać później.

Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, aby spod jej pachy wystawała tylko jego głowa. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę między rozwarte zęby, mocno wydmuchnij tabletkę do środka.

Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi. Wypij jedną butelkę piwa, żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie ramię, a następnie przy pomocy wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.”

Zadzwoń po straż pożarną, żeby ściągnęli tego pieprzonego kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot, usiłując ominąć kota przebiegającego przez ulicę. Wyjmij z opakowania kolejną tabletkę.”

Aż do dramatycznego finału: „Skrępuj drania za pomocą sznurka od bielizny, związując razem przednie i tylne łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube, skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij kotu tabletkę, popychając dużym kawałkiem polędwicy.

Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zszyć ci ramię i wyjąć resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.”

Opowieść jest oczywiście mocno przerysowana, ale nie ulega wątpliwości, że wykonywane w domu zabiegi lecznicze są dla opiekunów kotów sporym wyzwaniem. Bez zdecydowanego oporu poddają im się zwierzaki wyjątkowo osłabione, przyzwyczajone od małego do przyjmowania lekarstw lub obdarzone niezwykłą spolegliwością wobec swojego człowieka.

Mój Bungo bez protestów daje sobie zakropić nosek i wepchnąć do pyszczka każdą tabletkę, bo już od dawna wie, że w ramach przeprosin za takie traktowanie otrzyma kawałek zakazanej na co dzień szynki. Ale już obie moje kotki reagują histerią nawet na próbę zakropienia im na kark preparatu przeciwko pchłom, a na widok tabletek, przygotowanych dla kocura, profilaktycznie ukrywają się w najbardziej niedostępnych kątach.

Podstawowa metoda podania tabletki, to opisane powyżej przytrzymanie kota „jak niemowlę”. Można też chwycić kota za kark i postawić go na tylnych łapkach, przednie opierając o własny brzuch; w tej pozycji pyszczek samoczynnie się otworzy. Wówczas drugą ręką należy głęboko wcisnąć tabletkę i zaraz potem wlać do pyszczka trochę wody, by ułatwić połykanie i ewentualnie zlikwidować nieprzyjemny smak. Można też użyć specjalnego aplikatora do tabletek, który ułatwia ich podanie, ale oczywiście czynnego oporu kota nie likwiduje.

Wszyscy znawcy przedmiotu podkreślają, że wszelkie „siłowe” czynności, związane z podawaniem kotu lekarstwa, powinny być wykonywane w sposób zdecydowany, bez okazywania nerwów i użalanie się nad „biednym kotkiem”. Ale po zakończeniu akcji warto kota przytulić i nagrodzić za „dzielne zachowanie”.

Weterynarze oraz doświadczeni opiekunowie kotów sugerują różne podstępy, które mają ułatwić podanie kotu lekarstwa. Można więc ukryć tabletkę w kocim przysmaku: serku śmietankowym, pasztetowej, kawałku ulubionego mięsa lub masła.

Niestety, często kot potrafi zjeść przysmak, starannie omijając lekarstwo. Wówczas można spróbować podania rozkruszonej tabletki (ale po konsultacji z lekarzem, bo nie każde lekarstwo może być w tej formie skuteczne), również ukrytej w przysmaku lub rozpuszczonej w wodzie lub mleku.

Jeśli i w tym przypadku kot wykryje podstęp, pozostaje napełnienie roztworem strzykawki i wciśnięcie zawartości w koci pyszczek, co oczywiście wiąże się z czynnym oporem delikwenta. Metodą na uniknięcie obrażeń opiekuna jest ścisłe owinięcie kota grubym ręcznikiem, tak, by wystawał tylko łepek. Niektórzy proponują też posmarowanie futerka roztworem lekarstwa w nadziei na to, że kot zliże ten „brud”. Osobiście nie jestem do tej metody przekonana, zwłaszcza, jeśli w domu jest więcej niż jeden kot. Futrzaści przyjaciele mogą bowiem pomóc towarzyszowi w oczyszczaniu futerka i w ten sposób spożyć niepotrzebne im lekarstwo, pozbawiając go jednocześnie chorego zwierzaka.

Zdarzają jednak koty „nieobsługiwalne”, na które nie podziała żadna z podanych metod. Wtedy jedynym wyjściem jest wizyta u lekarza, który powinien sobie poradzić z opornym pacjentem.

[email protected]

">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski