Główna bohaterka spektaklu, Marta Morska, to pianistka, która żyje echem swej świetności z czasów PRL-u, nieco już dziś przygasłej. Symboliczny wydaje się moment, w którym ją poznajemy: komornik zajął jej fortepian. Ona stroni od ludzi, zamknięta w swoim mieszkaniu, w którym przebywa wraz z opiekunką z dzieciństwa – Pelcią.
Gdy jednak na jej drodze stanie młody muzyk Piotrek (ciekawa rola Jana Jurkowskiego, absolwenta PWST w Krakowie), jej życie wybite zostaje z kolei codziennej oczywistości. To zderzenie temperamentów, pokoleń, osobowości, które przyniesie dość zaskakujące rozwiązanie.
Joanna Szczepkowska to nie tylko znakomita aktorka, ale i ciekawa publicystka. Można się z nią nie zgadzać, ale nie można jej odmówić spostrzegawczości i oryginalności poglądów. W tekście „Pelci...” także daje ku temu dowody. Zgrabnie zarysowuje różnice pokoleniowe, zmieniające się obyczaje, a także roszczenia i wymagania wobec życia postaci z różnych czasów. Ona w geście walki o własną niezwisłość zrezygnowała ze sławy, on z kolei próbuje znaleźć swoje miejsce na nasyconym rynku i wreszcie osiągnąć odpowiedni status zawodowy.
„Pelcia, czyli jak żyć, żeby nie odnieść sukcesu” rozpięta jest między humorem a nostalgią i ironicznym spojrzeniem na świat. Wszystko odmierzone jest tu jednak we właściwych proporcjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?