Rozmowa z wójtem Wojnicza Zbigniewem Noskiem
- Jest Pan wójtem już dziesiąty rok. Czym różnią się pierwsze lata wojnickiego samorządu od obecnych?
- Co trzeba robić, by przez 10 lat kierować gminą nie tracąc zaufania ludzi?
- Nie ma uniwersalnej recepty. Konieczna jest współpraca i bezpośredni kontakt z Radą Gminy, przedstawicielami samorządu, sołtysami. Przyznaję, okolicznością sprzyjającą wójtowi Wojnicza jest fakt, że od pierwszej kadencji nie zmieniają się przewodniczący Rady i sekretarz Urzędu Gminy. Długoletnia współpraca z Markiem Sygnarowiczem i Stanisławem Szeferem ma dla mnie duże znaczenie w podejmowaniu trafnych decyzji. Pyta pan, jak zdobyć zaufanie społeczne, bez którego trudno przewodniczyć zarządowi... Krótko mówiąc, trzeba zabiegać o dobro, o interesy całej gminy i być w tym wiarygodnym. Musi być przyzwolenie społeczne dla decyzji władz, w przeciwnym razie zostaniemy szybko zweryfikowani negatywnie. Zatem to, co robimy, robimy jawnie i staramy się jak najszerzej informować o poczynaniach władz gminnych i ich zasadności. Temu służyć ma m.in. "Informator Samorządowy", ukazujący się jako wkładka do miesięcznika "Zeszyty Wojnickie".
- Czy byłby Pan gotów pełnić obowiązki wójta Wojnicza przez kolejną kadencję?
Trwa jeszcze obecna kadencja i trudno dziś o jednoznaczną odpowiedź. Mogę jednak powiedzieć, że gotów jestem kierować gminą jeśli będę akceptowany. Nie ukrywam, że mam pewną wizję rozwoju gminy i chciałbym razem ze współpracownikami dokończyć rozpoczęte w latach 90. inwestycje.
Rozmawiał: (MAB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?