Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaka przyszłość czeka prasę?

Redakcja
(INF. WŁ.) Od kilku lat w Polsce maleje sprzedaż i czytelnictwo gazet. Związek Kontroli Dystrybucji Prasy twierdzi, że od 2000 r. sprzedaż gazet zmniejszyła się o 17 proc., a o 2 proc. obniżyła się dynamika przychodów z ogłoszeń prasowych. Według danych Polskich Badań Czytelnictwa, już tylko 32 proc. dorosłych Polaków czyta regularnie jakikolwiek dziennik; przed 5 laty ten odsetek wynosił 39 proc. W krajach Unii Europejskiej wynosi on od powyżej 50 proc. - tak jest w Belgii i Francji, do ponad 70 proc. - w Niemczech, Holandii czy Skandynawii.

- Polacy, podobnie jak niemal wszyscy Europejczycy, zaczynają cierpieć na zanikającą umiejętność czytania - dysleksję - mówi prof. Walery Pisarek

   - Nieraz jestem przerażony, gdy pytam studentów dziennikarstwa, kto z nich miał dzisiaj w ręku gazetę i nikt się nie zgłasza - mówi prof. Walery Pisarek z Ośrodka Badań Prasoznawczych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zdaniem profesora, postępuje coraz wyraźniejsza dominacja mediów audiowizualnych nad słowem drukowanym, a w szczególności nad dziennikami. - Polacy, podobnie zresztą jak niemal wszyscy Europejczycy, zaczynają cierpieć na zanikającą umiejętność czytania - dysleksję. Nie mamy do czynienia jeszcze z aleksją, czyli z całkowitą utratą zdolności czytania, ale proces dysleksji mocno postępuje - dodaje nasz rozmówca.
   Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem prof. Pisarka, przede wszystkim wskutek tego, że dzieci i młodzież coraz mniej czytają. - Młodzi ludzie coraz więcej czasu spędzają przed telewizorami czy komputerami, a gdy mają kłopoty z czytaniem, to "troskliwi" rodzice zabiegają o wydanie pociechom zaświadczenia od psychologa, które praktycznie zwalnia je ze spędzania czasu z książką czy gazetą. Komu czytanie choćby najłatwiejszego tekstu sprawia niemały kłopot, ten nie sięgnie po lekturę - mówi prof. Pisarek.
   Prasoznawcy zwracają uwagę również na to, że na spadek poczytności prasy kolosalny wpływ ma zła sytuacja gospodarcza Polski; nawet w gospodarce PRL-owskiej, gdy dochodziło do kryzysów ekonomicznych, sprzedaż i nakłady gazet malały. Każde dźwiganie się gospodarki przyczynia się do powstania trendu odwrotnego. - To prawda, że niebagatelny wpływ na czytelnictwo gazet ma sytuacja ekonomiczna - mówi prof. Pisarek - ale niemal równie istotne jest to, że ludzie unikają wysiłku. Jeżeli zatem mają do wyboru między gazetą a telewizorem, zasiadają na ogół przed szklanym ekranem. Gdy zaś mają do wyboru lekturę poważnego dziennika albo tabloid, większość wybiera gazetę z obrazkami. Nadal jednak - na szczęście - nie brak ludzi, którzy wręcz łakną rzetelnej i pogłębionej informacji. Nie sądzę, aby liczba takich osób szybko malała.
   Kryzys czytelnictwa prasy dotyka nie tylko Polskę; również Niemcy, gdzie sprzedaż prasy codziennej w ostatnim dziesięcioleciu zmniejszyła się o 13 proc. - Ale i tak poziom sprzedaży oraz poczytności gazet u naszych zachodnich sąsiadów jest nieporównywalnie wyższy niż u nas - mówi prof. Walery Pisarek. Podkreśla, że Polskę i Niemcy łączy wspólna cecha: największy spadek sprzedaży dotyka prasę poważną, gdy tzw. bulwarowe czy sensacyjne tytuły mają się nieźle lub zupełnie dobrze. W Niemczech ponadto obowiązuje zależność między wysokością sprzedaży gazet a źródłem ich nabywania. Dobrze trzymają się przede wszystkim te, które są prenumerowane, gorzej - kupowane w kioskach czy sklepach. Nie tylko zresztą w Niemczech istnieje tego rodzaju zależność. Zdaniem prof. Pisarka, wszędzie tam, gdzie prasa rozchodzi się przede wszystkim za pośrednictwem prenumeraty, powodzi jej się lepiej. Tak się dzieje np. w krajach skandynawskich, gdzie czytelnictwo gazet jest największe. W Polsce gazety tylko w niewielkim stopniu rozchodzą się w prenumeracie. Prof. Pisarek przekonuje, że i w naszym kraju wydawcy gazet, zwłaszcza lokalnych, powinni - w trosce o własny interes - zabiegać o to, aby wróciła abonamentowa forma ich nabywania.
   Prasa codzienna najlepsze lata ma za sobą, ponieważ obecnie nie jest - jak kiedyś - jedynym źródłem komunikacji masowej. Prof. Pisarek twierdzi jednak, że gazety mają przed sobą długą przyszłość, ale warunkiem utrzymania się konkretnego tytułu na rynku jest zapełnienie łamów przynajmniej w 40 proc. ogłoszeniami reklamowymi. Profesor podkreśla też, że istnieje zależność: zasięg czytelnictwa dzienników rośnie razem z wiekiem osób. To jest nowe zjawisko, bo kiedyś osoby starsze czytały mniej niż młodzi.
   Od 2001 r. stawka VAT za sprzedaż prasy wynosi 7 proc. Według Związku Kontroli Dystrybucji Prasy, podniesienie podatku do tej wysokości spowodowało 17-procentowy spadek czytelnictwa prasy. Sejmowa Komisja Finansów pracuje nad rządowym projektem ustawy o VAT. Poprawkę do tego projektu w ubiegłą środę zgłosił poseł Janusz Lisak (UP). Zakłada ona, że gazety i czasopisma, które przeznaczają więcej niż 33 proc. powierzchni na reklamę byłyby obłożone standardową, 22-proc. stawką VAT-u. W projekcie rządowym jest natomiast mowa o tym, aby 7-proc. VAT płaciła wyłącznie prasa, która nie przeznacza "znacznej" części powierzchni na reklamę. Określenie "znaczna część" rząd zaczerpnął z unijnej VI Dyrektywy. Izba Wydawców Prasy domaga się od resortu finansów sprecyzowania tych przepisów, odkąd projekt znalazł się w Sejmie. Jak dotąd - bez skutku.
WŁODZIMIERZ KNAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski