Kierowca musi znosić ten dyskomfort nużącego spoglądania wyłącznie na przesuwające się za oknami ściany, co zapewne nie wpływa dobrze na jego samopoczucie. Nie może bowiem spojrzeć nieco dalej, na widoki rozpościerające się po bokach, a zapewniam Państwa, że okolice są tam śliczne.
Myślę sobie: trudno, tutejsi mieszkańcy dzięki temu mogą egzystować we względnym spokoju, nieatakowani hałasem ciężkich aut lub motocykli. Ale to, proszę Państwa, nieprawda! Mylę się całkowicie. Bo za tymi ekranami z rzadka znajdują się domy. Są tam natomiast łąki, pola, lasy, nawet jakieś nieużytki. A więc chronione akustycznie są najwyżej żyjące tu zwierzątka.
Specjalnie sprawdzałam to parokrotnie, bo nie mogłam uwierzyć w taki bezsens! W dodatku ekrany te są przeważnie bardzo wysokie, złożone z trzech części w pionie, choć np. na skrzyżowaniach czy rozjazdach wystarczyłyby dwie „kondygnacje”.
Zastanawiam się, czy to faktycznie tylko głupota, czy może…, jak nie wiadomo o co chodzi, to…?
Oto kultura gospodarowania i zarządzania naszym dobrem wspólnym, czyli naszymi podatkami i naszym polskim krajobrazem!
A w dzieciństwie śpiewaliśmy: „Jadą, jadą dzieci drogą – siostrzyczka i brat – i nadziwić się nie mogą jaki piękny świat!”.
Ja też się nie mogę nadziwić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?