Kraków jako jedna z niewielu gmin w Polsce w 2010 r. podjął decyzję, że zamiast nakazanych w ustawie 75 proc. kosztów utrzymania dziecka w przedszkolu samorządowym będzie przekazywał przedszkolom prywatnym 85 proc. W ślad za tą decyzją poszły obietnice, że z roku na rok dotacja będzie się zwiększała, tak by docelowo osiągnąć 100 proc. W ten sposób chciano zachęcić jak najwięcej osób do zakładania przedszkoli, których wówczas bardzo brakowało.
Dziś miasto ma inny problem. Zgodnie z ustawą przedszkolną musi od 2017 r. zapewnić miejsca w tanich przedszkolach wszystkim dzieciom mieszkającym na jej terenie. Urzędnicy wpadli więc na pomysł, by zachęcić prywatne placówki do przekształcenia się w przedszkola publiczne, oferując w zamian wyższą dotację.
Plany są takie, by przedszkola, które zdecydują się na przekształcenie, dostały miesięcznie na dziecko o 74 zł więcej (zamiast 743 zł - 818 zł). Jednocześnie miasto chce o tyle samo obniżyć dotację dla przedszkoli niepublicznych. Zmiany miałyby wejść w życie od stycznia.
Na ten temat dyskutowano podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Krakowa. Przeciwni takiemu rozwiązaniu są radni PO. Prezydenta popierają ci z PiS.
Radna Małgorzata Jantos (PO) przekonywała, że wszystkie dzieci w Krakowie powinny dostawać od podatników tyle samo pieniędzy i zapewniła, że w przyszłym roku będzie dążyła do tego, by przedszkola niepubliczne otrzymywały dotację w wysokości 100 proc.
Radni PiS Barbara Nowak i Józef Pilch argumentowali z kolei, że przedszkola niepubliczne mimo otrzymywania w ostatnich latach wyższej dotacji nie zdecydowały się na obniżenie czesnego. - To nie w porządku wobec mieszkańców, którzy z braku innej możliwości są zmuszani do płacenia wysokiego czesnego w __przedszkolach prywatnych - mówił Józef Pilch.
-__ Józefie Pilchu nie idź tą drogą - upominała radna Agata Tatara (również PiS), prowadząca niegdyś niepubliczne przedszkole. - Nikt w 2010 roku nie uzależniał przyznania wyższej dotacji od obniżenia czesnego - przypominała.
Radny Grzegorz Stawowy (PO) zwrócił uwagę na fakt, że w niektórych gminach dotacja jest znacznie większa niż w Krakowie, mimo że wypłacają one jedynie ustawowe 75 proc. O tym, że Kraków niewłaściwie naliczał dotację dla przedszkoli niepublicznych, świadczy kilka wyroków sądowych, które zapadły w ostatnich dniach. Zgodnie z nimi miasto powinno oddać przedszkolom 4 mln zł plus odsetki za lata 2011-2013.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?