Jakie płyty można kupić w krakowskich sklepach muzycznych?
Dead Can Dance „Dionysus”, Mystic, 2018
W ciągu ponad trzech dekad działalności, australijska grupa Dead Can Dance zyskała wierny zastęp fanów, celebrujących z namaszczeniem tworzoną przezeń niezwykłą muzykę. Tym razem wielbiciele Lisy Gerrard i Brendana Perry’ego musieli czekać na nowy album duetu aż 6 lat. „Dionysys” to opowieść zainspirowana słynnym mitem, w której słychać jeszcze więcej etnicznych wpływów niż zazwyczaj było to na płytach formacji – przede wszystkim pochodzących z basenu Morza Śródziemnego. To zasługa etnicznych instrumentów, które Perry kolekcjonuje od lat, ale też niesamowitego śpiewu Gerrard, która nie ma sobie równych w tego rodzaju muzyce. W efekcie powstał najbardziej jasny i optymistyczny materiał w dyskografii duetu.