Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakie wspomnienia pamiętają przedmioty?

Łukasz Gazur
Co opowiedzą stare lampki choinkowe?
Co opowiedzą stare lampki choinkowe? fot. Klaudyna Schubert
Najnowsza premiera krakowskiej Łaźni Nowej to wyzwanie rzucone przemijaniu rzeczy. Przedmioty codziennego użytku, porzucone, niepotrzebne, pomijane, stają się punktem wyjścia do opowieści teatralnej. Jej tytuł brzmi „Architekci”.

„Czy rzeczy mogą mówić? To pytanie wydaje się absurdalne. Ale kiedy uświadomimy sobie, jak wiele otaczających nas przedmiotów odsyła do konkretnych wydarzeń z naszej przeszłości, nabiera ono nowego znaczenia” - tłumaczą twórcy spektaklu w zapowiedziach „Architektów”. „Kiedy ogłosiliśmy, że zbieramy niechciane już przedmioty na potrzeby nowego projektu Łaźni, dziesiątki osób zaczęły przynosić nam dosłownie wszystko - od ozdóbek przez ubrania po meble i sprzęty kuchenne. Niejednokrotnie właściciele opowiadali nam historie związane z tymi przedmiotami, ale znakomita większość trafiła do nas bez komentarza. Czy to oznacza, że powodują negatywne emocje? A może przestały znaczyć dla tych, którzy używali ich wcześniej przez długie lata? Czy przedmiot można pozbawić skojarzeń i emocjonalności, które za nim idą?” - dodają twórcy.

Michał Salwiński, reżyser wyróżniony podczas 5. Forum Młodej Reżyserii, rok temu zadebiutował w Teatrze Powszechnym w Warszawie projektem „Minimum”. „Architekci” to kolejny spektakl, w którym reżyser próbuje odpowiedzieć na pytania „o związki ludzi i rzeczy. Na drodze aktorskich improwizacji, performowania na przedmiotach, stworzył przenikające się światy wspomnień i impresji, które ostatecznie stały się kanwą scenariusza”. A osobiste doświadczenia aktorów - przyczynkiem do otwarcia każdego z nas na specyficzną mowę przedmiotów, które nas otaczają.

W spektaklu zobaczymy zespół: Zuzanna Czerniejewska, Łukasz Stawarczyk, Bartłomiej Cabaj, Rozalia Mierzicka.

***

Łaźnia Nowa słynie z takich projektów. Sięgających po ludzkie wspomnienia i historie. Lubi być „tu i teraz”, czuć puls dzielnicy, w której się mieści. Od początku stawia na kontakt z mieszkańcami, na angażowanie energii mieszkańców Nowej Huty. Tym razem sięga po rekwizyty z dzielnicy. Autentyczne przedmioty i związane z nimi historie. Czuć w tym ducha koncepcji Augusto Boala. Przestrzeń sceny jest naznaczona umownością. On chciał teatru zgromadzenia, w którym człowiek doświadcza emocji społecznych, nawiązuje relacje, buduje więzi, następuje próba zrozumienia i przepracowania problemów. W jego działaniach problemy społeczne stawały się barometrem emocji. On realizował je zresztą w „przestrzeni społecznej”, na podwórku, między blokami albo na faweli. Tu także rekwizytami stawały się przedmioty należące do uczestników. Jego teatr miał być zapośredniczony w życiu. Nazywany jest czasem nawet „scenami niewidzialnymi”. Po pierwsze, chodzi o takie zaaranżowanie spektakli, by w miejscach użyteczności publicznej (jak wspomniane fawele, ale także kawiarnie lub stacje metra) grać wobec ludzi nieświadomych faktu, że oglądają przedstawienie, a nawet... w nim uczestniczą. Po drugie jednak, to wciąż teatr, który chce być społecznie ważny i odpowiedzialny. Dotykający obrzeży społecznych, tematów z przedmieść, zapomnianych dzielnic.

***

- Intymne rzeczy wyjęte z szafy i spod łóżka w teatralnym entourage’u zaczynają znaczyć o wiele więcej, wyrastać. Udało nam się przekonać tych ludzi, że scena może służyć mówieniu prostych historii, takich, jakie ma każdy. Zaprosiliśmy ich do podzielenia się nimi. Gest wymiany jako jeden z podstawowych, w tym wypadku jest gestem symbolicznym. Gest odwagi, to, o co często w profesjonalnym teatrze walczymy, i czego nie mamy, bo bywa często zabijane przez rutynę i konwencję, warsztat czy umiejętność, tam zadziałało - mówił na łamach „Dziennika Polskiego” Bartosz Szydłowski, dyrektor teatru Łaźnia Nowa, przy okazji innego projektu.

Jak widać, w działaniach łaźniowych wciąż powraca ten temat, obrabiany teatralnie na różne sposoby. Wciąż na scenie oglądamy społeczne relacje, prywatne historie, intymne opowieści. Scena staje się punktem wyjścia do budowania wspólnoty, która go zrozumie. Relacja widz - aktor zostaje rozbita, znika dystans. Miejmy nadzieję, że i tym razem się uda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski