Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakość jest bezcenna

DMA
Fot. MAREK DŁUGOPOLSKI
Fot. MAREK DŁUGOPOLSKI
- W żadnym innym państwie nie ma tak bajecznych górskich krajobrazów, które tak łatwo są dostępne dla turystów - twierdzi Adriana Czupryn ze Switzerland Tourism.

Fot. MAREK DŁUGOPOLSKI

SZWAJCARIA OD A DO Z (1). Dwadzieścia powodów by odwiedzić krainę czekolady, precyzyjnych zegarków, pięknych krajobrazów i niezwykłych budowli

Szwajcaria to Europa w miniaturze z różnymi strefami językowymi, stylami w architekturze, zwyczajami, kuchnią. Wszystko to na niewielkim terenie, po którym - mimo gór - bardzo łatwo podróżować, korzystając z różnych środków transportu. - Najlepiej, najbezpieczniej, najtaniej i najwygodniej oczywiście z biletem Swiss Pass, wtedy ma się do dyspozycji wszystkie pociągi, statki, autobusy, komunikację miejską w 37 miastach, bezpłatne wstępy do ponad 450 muzeów, zniżki na kolejki górskie... - wymienia Adriana Czupryn.
Przedstawiamy dwadzieścia powodów, by odwiedzić ten niezwykły kraj. Może, któryś z nich będzie zaczątkiem dłuższej przygody.
\
1. AJOIE (Neuchatel/Jura Berneńska). To jeszcze nie Szwajcaria, ale już nie Francja. Tu można wziąć wodze w swoje ręce i wyruszyć w świat, oczywiście po krótkim przeszkoleniu przez miejscowego gospodarza. XXI-wieczni, europejscy nomadowie żyją jednak dość wygodnie, bowiem nie muszą sami gotować posiłków przy ognisku - choć mogą - a wystarczy, że zamówią je w mijanych po drodze gospodarstwach (podobnie jest z noclegami). W okolicy Reclere warto zajrzeć do malowniczych grot, a także wstrzymać rumaki w pobliżu parku dinozaurów.
\

2. ALETSCH (Wallis). Jęzor lodu, malowniczo wijącego się wśród trzy- i czterotysięczników Wallis, ma nawet 900 m grubości. Ogrom wolno przesuwającego się giganta, którego szerokość w niektórych miejscach dochodzi do 1000 m, najlepiej poznać spacerując w jego pobliżu, oczywiście po wyznaczonych ścieżkach, omijających zdradliwe szczeliny. Może wtedy uda nam się usłyszeć lodowcową mowę: ciche szmery, trzaski, dziwne odgłosy, a nawet groźne pomruki. Wychodząc z Bettmeralp po dwóch godzinach będziemy w królestwie wiecznego lodu. Warto też wybrać się na dwudniową wyprawę trekkingową z przewodnikiem na trasie Jungfraujoch - Fiesch, poznać wysokogórską ścieżkę Bettmerhorn - Eggishorn (UNESCO), a także zajrzeć do Riederalp, gdzie w Villi Cassel znajduje się interesujące centrum przyrodnicze.
\
3. ALLALIN (Wallis). Ten czterotysięcznik może zdobyć każdy - tak przynajmniej twierdzą gospodarze z Wallis. Wędrówka z 3454 m n.p.m. (górna stacja metra Allalin) na 4027 m n.p.m. jest męcząca, ale zajmuje około 2 godzin. Idąc z przewodnikiem nie trzeba się obawiać szczelin i wędrówki przez śnieg. O kroplach potu, które po drodze rosić będą czoło, szybko zapomnimy, gdy zobaczymy niezwykłą panoramę - od Mont-Blanc, przez Matterhorn po Jungfrau.
\
\\
4. AROSA (Gryzonia). By liczyć się w towarzystwie, tu wypada być, choć raz w roku. Oprócz zwykłych przyjemności, jakie niosą ekskluzywne hotele i pensjonaty, odnajdziemy tu również jedno z najwyżej położonych w Europie pól golfowych (1850 m n.p.m.). Wielbiciele tego sportu chętnie przybywają do Arosy, bowiem w rozrzedzonym powietrzu piłka golfowa ponoć leci wyjątkowo daleko. Trzeba tylko w nią trafić, ale od tego są już specjalne kursy... Po godz. 19 część pola golfowego - 18 dołków, 65 par - staje się pastwiskiem.
\
5. BERNINA (Gryzonia). Charakterystyczny mały czerwony ekspres Kolei Retyckich kursuje regularnie między Chur i Tirano. Wspina się m.in. na najwyżej położoną w Europie przełęcz - Bernina (2328 m n.p.m.) - przez którą kursują pociągi. Z przytulnych, panoramicznych wagonów można podziwiać, choćby lodowiec Morteratsch. To jedna z najpiękniejszych tras widokowych Szwajcarii.
\

6. BERNO. Wielbiciele maskonurów powinni w tym sezonie wybrać się do ogrodu zoologicznego Dählhölzli. Pojawią się w nim bowiem pierwsze klauny mórz, bo i tak bywają zwane maskonury. Nowe, przytulne mieszkanie zyskają również słynne berneńskie misie. "Niedźwiedzia jama" do października ma zostać zamieniona w duży park. Misie będą mogły tam do woli hasać, wspinać się, a nawet łowić ryby. Dla podglądaczy niedźwiedziego życia przygotowana zostanie specjalna ścieżka. A na koniec coś dla miłośników rowerów, ale nie tylko tych zwykłych, ale także z napędem elektrycznym. Od wiosny Berno i Szwajcarski Mittelland można zwiedzać na elektrycznym wehikule o nazwie Flyer. Cztery trasy zaczynają się i kończą w Bernie.
\
7. BRAUNWALD (Wschodnia Szwajcaria). W wolnym od samochodów Braunwaldzie znajduje się bajkowy hotel Bellevue. Maluchy przyjmowane są tu w specjalnej dziecięcej recepcji. Mają też nadzwyczajne prawa. Mogą nie tylko wspinać się na ściany, ale również zjeżdżać z piętra na piętro. Dyrektor hotelu opowiada zaś... bajki.
\

8. BRIG (Wallis). Ekspres Lodowcowy będzie miał osiem nowych wagonów panoramicznych. Zamówiły je wspólnie Koleje Retyckie i Koleje Matterhorn-Gothard. Kursować będą codziennie między St. Moritz/Davos i Zermatt. Warto też pamiętać, że otwarcie tunelu Lötschberg poszerzyło ofertę kolejowych wypraw o nowe trasy, np. przez wysokie Alpy z Lucerny, czy Berna przez Visp, Brig, Andermatt, Göschenen, i z powrotem.
\
9. CHASA TURETTAS (Gryzonia). Budynek wzniesiony został ponad 300 lat temu w Tschierv. Służył jako schronisko, a jego właścicielem byli mnisi z klasztoru Marienberg w południowym Tyrolu. Teraz za pokój dwuosobowy - ze śniadaniem - w odrestaurowanym Chasa Turettas trzeba zapłacić 55 franków od osoby.
\

10. CHASSERAL (Neuchatel/Jura Berneńska). Na "Szlaku smakoszy" znajduje się 57 przystanków. Każdy to niespodzianka. Tu czekolada Ragusa i ser tete-de-moine, a tam terrine i pinot noir. Po niebanalnym szlaku prowadzić nas będą wspaniałe zapachy i niezwykłe smaki. I tak, krok za krokiem, będziemy wędrować od gospodarstwa agroturystycznego do pasieki, od pasieki do serowarni, od serowarni do karczmy...
\
11. CHILLON (Region Jeziora Genewskiego). - This must be Heaven - tak niegdyś śpiewał Freddie Mercury. Szczególnie mocno słowa te można odczuć podczas zachodu słońca, stojąc obok jego pomnika w Montreux. Ta wspaniała miejscowość słynie również z pięknej promenady, zachwalanej, jako najładniejsza w Szwajcarii i zamku Chillon.
\

12. CHUR (Gryzonia). Od czerwca słynny Ekspres Lodowcowy wzbogacił się o nowe, jeszcze wygodniejsze wagony panoramiczne. Firma Rhatische Bahn wydała na nie ponad 20 mln franków. Warto również pamiętać, że w każdą niedzielę od 28 czerwca do 6 września (także 1 sierpnia, tj. w święto narodowe Szwajcarii), będzie kursował Railrider. Pierwszy przystanek składu z otwartymi wagonami znajduje się w słynnym kurorcie Davos, potem podróżni mkną przez Filisur, Bergun, by dotrzeć do Preda. Ile radości dostarcza jazda na otwartym wagonie, dowiedzą się tylko ci, którzy zaryzykują i wybiorą się w niezwykłą podróż przez kręte tunele i po wyniosłych wiaduktach.
\
13. CREUX DU VAN (Neuchatel/ Jura Berneńska). Tu matka natura stworzyła wspaniały skalny amfiteatr. Wędrówka na Creux du Van zajmuje - z Noiraigue - około dwóch godzin. Używając roweru, jako środka transportu, będzie nieco szybciej, ale nie łatwiej. Można wtedy wyjechać z Boudry, a nagrodą będzie przeprawa przez dziki wąwóz Areuse. Nie można też zapomnieć o słynnej asfaltowej kopalni w Val de Trawers.
\

14. DISENTIS (Gryzonia). Specjalny pociąg kulinarny będzie kursował do 19 października. Każda stacja, to okazja do skosztowania innych regionalnych dań. Posiłki zostały zaś tak rozplanowane, by można było zdążyć na kolejny skład. To uczta nie tylko dla kubków smakowych, ale również dla ducha.
\
15. DISENTIS-SEDRUN (Gryzonia). Tu można m.in. płukać złoto. Towarzyszyć nam będą Sandro Cavegn i August Brändle.
\

16. DOUBS (Neuchatel/Jura Berneńska). Rzeka Doubs - między Les Brenets a Maison Monsieur - raz prezentuje się, jak norweski fiord, innym razem, jako urokliwe jezioro lub szemrzący potok. Jeśli wybierzemy się z Les Brenets do Maison Monsieur po drodze napotkamy m.in. podziemne młyny przy Col-des-Roches (w pobliżu Le Locle, stolicy przemysłu zegarmistrzowskiego).
\
17. DAVOS (Gryzonia). Turyści, którzy spędzą, choć jedną noc w hotelu, apartamencie, schronisku, czy na kampingu z kartą "Davos Klosters inclusive", będą mogli skorzystać z wielu przywilejów w tej ekskluzywnej miejscowości, także z darmowych przejazdów kolejkami górskimi Davos - Klosters. Tu także znajduje się rodzinny park zabaw na Madrisie. Dzieci odnajdą w nim m.in. wiele postaci z bajek, krainę czarownic, osadę drwali.
\

18. EBENALP (Wschodnia Szwajcaria). - Gdy wyjdziemy z ostatniej jaskini trafimy do... siódmego nieba - twierdzą miejscowi. Znajdziemy się wtedy przy Wildkirchli, skromnej kapliczce wtulonej w skałę. Widoki, które roztaczają się z tego miejsca uchodzą zaś za "najbardziej dramatyczne" w Szwajcarii. Dostać tu można się też kolejką linową, która kursuje z Wasserauen na Ebenalp. Z górnej stacji wystarczy potem krótki, kilkunastominutowy spacer z dwiema jaskiniami po drodze. Odpocząć można zaś w gospodzie Aescher.
\
19. EMMENTAL (Szwajcarski Mittelland). W krainie tej materace wciąż wypełnia siano i słoma, ręczniki są z lnu, naczynia z gliny, a meble pamiętają dawne wieki. Warto wspiąć się na Napf - jest tu niewielki hotel górski - z którego roztaczają się piękne widoki.
\

20. EMOSSON (Wallis). Z Martigny do sztucznego jeziora Emosson prowadzą cztery - jeden po drugim - wyjątkowe kolejki górskie. Najpierw jedziemy Ekspresem Mont Blanc, potem najbardziej stromą na świecie dwukabinową kolejką linowo-szynową o nachyleniu 87 proc., następnie bierze nas w objęcia niewielki wagon panoramiczny, który sunie przez Parc d'Attractions. Ostatni etap - już na wysokości 2000 m n.p.m. - to kolejka "Minifunic". A potem już tylko jezioro, potężna zapora, i wyniosłe szczyty.
\*
Po Szwajcarii podróżuje się łatwo, ale czy tanio?
- Podczas podróżowania po Szwajcarii przekonamy się często, że ten stereotyp nie do końca odpowiada rzeczywistości. Prawdą jednak jest, że Szwajcaria nigdy nie chciała i nadal nie chce konkurować cenowo z innymi krajami - twierdzi Adriana Czupryn. - Można jednak znaleźć wiele tańszych propozycji cenowych na noclegi w hostelach i hotelach. W schroniskach można przespać się już za około 35 franków, na kempingach - za kilka franków, na sianie - około 20. Paliwo np. kosztuje tyle samo, co w Polsce... - podkreśla.
- Szwajcaria stawia na jakość, a ta jest przecież bezcenna - dodaje Adriana Czupryn.
(DMA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski