Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Bartkowski wiosnę rozpoczął w podstawowym składzie i zapowiada, że łatwo miejsca nie odda

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Od początku ligowej wiosny na prawej obronie w Wiśle Kraków gra Jakub Bartkowski. Polak na razie wygrywa rywalizację o miejsce w składzie, że sprowadzonym zimą Słoweńcem Matejem Palciciem. Dla Bartkowskiego to szansa, bowiem jesienią długo musiał czekać na okazję na grę.

Bartkowski pierwszy mecz w sezonie rozegrał dopiero w 15. kolejce przeciwko Sandecji Nowy Sącz. Jesienią zaliczył jeszcze pięć spotkań, a tylko w ostatnim z nich, z Zagłębiem Lubin został zmieniony. Był też bohaterem meczu z Pogonią Szczecin, gdy jego gol przesądził o skromnej wygranej krakowian. W zimowej przerwie miał zatem Bartkowski dobrą pozycję wyjściową, a po przyjściu nowego trenera Joana Carrillo utrzymał miejsce w podstawowej jedenastce. Piłkarz nie kryje zresztą, że taka chciałby, aby ta sytuacja szybko się nie zmieniła.
– Na pewno utrzymanie składu jest dla mnie bardzo ważne – przyznaje Bartkowski. – Kiedy wygrywamy mecze, to na pewno poprawia moją sytuację. Ja daję z siebie wszystko w każdym meczu i mam nadzieję, że jak najdłużej będę utrzymywał to miejsce w pierwszym składzie i że będę dużo dawał drużynie.

Bartkowski rzeczywiście musi się starać, bo powoli zaległości nadrabia wspomniany Palcić. Słoweniec dołączył nieco później do drużyny w okresie przygotowawczym i to on musi teraz udowodnić, że zasługuje na grę bardziej niż polski obrońca. Z rywalizacji obu zawodników cieszy się Joan Carrillo, który z jednej strony chwali Palcicia, ale z drugiej docenia zaangażowanie Bartkowskiego.
– Palcić to zawodnik bardzo inteligenty, ciągle ewoluuje, rozwija się, jego umiejętności rosną – mówi Carrillo. – Razem z drużyną nie spędził jeszcze dużo czasu, ale jest w takiej dyspozycji, żeby grać, żeby pokazać się na boisku. Mamy jednak to szczęście, że na tej pozycji może rywalizować z Bartkowskim. To na pewno wyjdzie całej drużynie na zdrowie. Palcić jest w dobrej dyspozycji, rozumie też filozofię, jaką się kierujemy w naszej grze. Na razie jednak stawiam na Bartkowskiego.

Tej rywalizacji o miejsce na prawej obronie z ciekawością przygląda się Marek Motyka, były piłkarz Wisły, który akurat na tej pozycji w zespole „Białej Gwiazdy” grał przez wiele lat. – Bartkowski prezentuje się z dobrej strony i cieszę się, że ten chłopak teraz gra – mówi Motyka. – Z drugiej strony trochę dziwię się, że Wisła lekką ręką oddała do Sandecji Jakuba Bartosza, który też notował udane występy. Zastanawiam się czy Palcić jest o tyle lepszy, żeby wypożyczać wychowanka? Trudno mi to w tej chwili oceniać jednoznacznie, bo nie widziałem jeszcze Słoweńca w akcji, ale osobiście wolałbym, żeby o miejsce na prawej obronie rywalizowali Bartkowski z Bartoszem. Nie sądzę, żeby to odbiło się na jakości gry drużyny.

Co ciekawe, gdy Jakub Bartkowski jesienią oglądał poczynania kolegów z boku, wcale nie rywalizował wtedy głównie o miejsce w składzie ze wspomnianym Bartoszem, a z Tomaszem Cywką, który przez większość pierwszej rundy występował na prawej obronie.
– I też w większości meczów grał na dobrym poziomie – chwali piłkarza Wisły Marek Motyka. – Tomek grał przez większość kariery w pomocy, więc ma naturalne predyspozycje do gry ofensywnej. Występując na prawej obronie pokazywał te atuty. Później stracił jednak miejsce, a teraz jak widzimy trener Carrillo doszedł do wniosku, że większy pożytek będzie z tego zawodnika w drugiej linii. To jednak otwiera drogę do składu Bartkowskiemu i ja mam nadzieję, że ten chłopak w pełni wykorzysta swoją szansę. To wciąż nie jest mocno zaawansowany wiekowo zawodnik, więc Wisła może mieć z jego gry jeszcze wiele pożytku. Ja w każdym razie kibicuję temu chłopakowi. Niech gra jak najwięcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jakub Bartkowski wiosnę rozpoczął w podstawowym składzie i zapowiada, że łatwo miejsca nie odda - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski