Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Kot odpoczął i zwyciężył

Andrzej Stanowski
Narciarstwo. Na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince oraz na trasach Ośrodka Sportowo-Wypoczynkowego „Jonidło” odbył się Puchar Prezesa PZN w skokach i kombinacji norweskiej.

Zwycięzcą w konkursie skoków okazał się Jakub Kot z AZS Zakopane. Pozostałe dwa miejsca na podium obsadzili także reprezentanci klubów zakopiańskich: drugi był Dawid Jarząbek, a trzeci Andrzej Gąsienica. W kombinacji norweskiej wygrał Adam Cieślar ze Śląska, Jan Łowisz z AZS Zakopane był trzeci.

24-letni Jakub Kot w pierwszej serii, jako jedyny w konkursie, poszybował ponad 130 metrów, uzyskując 130,5 m. W finale do zwycięstwa wystarczył mu skok na 122 m. Daleko i równo (126 i 123 m) skakał 15-letni Jarząbek, który w tym sezonie znalazł się w kadrze juniorów. Z trzeciej lokaty cieszył się Andrzej Gąsienica (122 i 123,5 m), który do tego sezonu specjalizował się w kombinacji norweskiej, a teraz przekwalifikował się na skoczka.

– Nareszcie jest zwycięstwo. Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz stałem na najwyższym stopniu podium. Do tego otrzymałem piękny puchar, jest więc się z __czego cieszyć – mówi starszy z braci Kotów.

W Wiśle Jakub Kot zjawił się niemal wprost z Krety.

– Byłem tam z rodziną na tygodniowym urlopie. Z Maćkiem popływaliśmy, ponurkowaliśmy w morzu. Tata (Rafał Kot był przez wiele lat fizykoterapeutą polskiej kadry skoczków – przyp.) mówi, że zawsze mam wyższą formę, kiedy odpocznę od skakania. To jego teoria. Uważam, że trzeba umieć pogodzić treningi z odpoczynkiem. Na pewno na Krecie odpocząłempsychicznie, fizycznie, nabrałem znowu ochoty do skakania – twierdzi Jakub Kot, który nie jest w żadnej kadrze. – Można mówić, że jestem w __kadrze AZS – śmieje się. I wciąż wierzy, że i dla niego nastaną w skokach lepsze dni.

– Nie rezygnuję jeszcze ze skakania, taki konkurs jakw Wiśle dodaje mi otuchy. Trzeba się będzie z dobrej strony pokazać w Pucharze Solidarności, w finałowym konkursie o Puchar Prezesa PZN. Choć nie wiem, czy w drugim konkursie wystartuję. Jest propozycja, bym w tym samym terminie pojechał do Klingenthal na szkolenie organizatorów zawodów FIS. Już parę razy pomagałem w biurze zawodów LGP w Wiśle. To ciekawa praca, choć powiem szczerze, że trochę przykro mi jest patrzeć, jak inni skaczą, a ja siedzę w biurze. Będę musiał w końcu wybrać, na razie stawiam na __skoki – mówi Jakub Kot.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski