Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Wawrzyniak: Krakowianie słabi jak nigdy? Nie przesadzajmy.

Redakcja
- Po ostatnich wydarzeniach przy Reymonta Wisła Kraków chyba jeszcze nigdy w erze Bogusława Cupiała przed meczem z Legią nie była tak słaba?

ROZMOWA z JAKUBEM WAWRZYNIAKIEM, obrońcą Legii Warszawa i reprezentacji Polski.

- Ja Wisłę szanuję i nie uważam, żeby można używać takiego stwierdzenia. Ma bardzo dobrych zawodników. W meczu przeciwko nam będą mieli dodatkowy czynnik motywujący w postaci nowego trenera. Z reguły jest tak, że w pierwszym spotkaniu większość zawodników chce się pokazać. Zresztą uważam, że mają ogromny potencjał i kwestią czasu jest, kiedy to zacznie dobrze funkcjonować. Mam tylko nadzieję, że nie w piątkowym meczu.

- Tym bardziej że w ostatnich meczach ponoć wiślacy grali przeciwko trenerowi Michałowi Probierzowi...

- Jak mam 29 lat, a gram w piłkę od nastu, pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Jeśli to prawda, to Wisła ma problem.

- Problem może mieć za to Legia, bo Probierza w Wiśle już nie ma.

- My przede wszystkim musimy koncentrować się na swojej grze, a nie rywalu. Mamy taką kadrę, że jeśli tylko będziemy w miarę realizowali założenia taktyczne, to każdego rywala powinniśmy punktować. Tym bardziej przy Łazienkowskiej.

- Szkoda, że Franciszek Smuda nie został trenerem Wisły. Wtedy, jak na Euro 2012, nic by nie zmienił i zespół dalej grałby słabo...

- [śmiech] Dobre, dobre... Ale żeby nie było, ja do trenera Smudy nic nie mam!

- Nie miałby Pan mu nic do udowodnienia?

- Nie mam do trenera żadnych pretensji, nie muszę mu nic udowadniać i nic nie mam mu za złe. Zostawmy to, naprawdę. Zresztą nie przekreślajmy go po tym co się stało, bo jednak został selekcjonerem reprezentacji Polski, więc coś potrafi.

- Trzy ostatnie remisy Legii to już kryzys?

- [śmiech] To jest chyba wasza ulubiona regułka. Legia nie wygra dwóch czy trzech meczów i już ma kryzys.

- Takie wyniki skądś się jednak wzięły.

- Nasi rywale grają na własnej połowie i czekają na kontry. Tak było z Zagłębiem w Lubinie [2:2 - red.], tak było z Polonią w Warszawie [1:1 - red.]. Drużyny, które przeciwko nam grają, mają na tyle dużo szacunku do Legii, że jak się otworzą, to będą mieli trudnści w zdobyciu choćby punktu. Rozumiem je. W końcu jesteśmy Legią Warszawa i wszyscy mocno się spinają na mecz z nami.

- Ostatnio brakuje wam też skuteczności, bo akcji stwarzacie dużo.

- Tak, akcje stwarzamy, ale niepokojące jest to, że przeciwnik ma ich też dużo. Nasza gra w defensywie jest do poprawy i nad tym w ostatnim czasie pracowaliśmy.

"Żyleta" została zamknięta, fanatycy zresztą zamierzają zbojkotować mecz z Wisłą.

- Piłkarze są od grania, trenerzy od trenowania, a kibice od kibicowania. W jaki sposób? Ja swoje robię na boisku. Dla mnie to wszystko jest dziwne i niezrozumiałe.

- Z której strony? Kibiców, klubu, policji?

- Nie chcę się na ten temat wypowiadać, choć oczywiście swoje zdanie na ten temat mam. W Polsce jest jednak tak, że jak ktoś coś powie, to na dzień dobry jest krytyka. Dlatego skończmy ten temat.

Rozmawiał TOMASZ BILIŃSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski