Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Wójcicki już nie jest piłkarzem Cracovii. Przeniósł się do Jagiellonii Białystok

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Mecz w ramach treningu noworocznego był dla Jakuba Wójcickiego ostatnim w koszulce Cracovii
Mecz w ramach treningu noworocznego był dla Jakuba Wójcickiego ostatnim w koszulce Cracovii Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Jakub Wójcicki dostał zimą wolną rękę od trenera Michała Probierza i skorzystał z oferty Jagiellonii Białystok. Piłkarz Cracovii przeniósł się do klubu, który właśnie opuścił Piotr Tomasik, były junior Wisły Kraków, Hutnika i Garbarni.

O finalizowanych przenosinach obu piłkarzy pisaliśmy kilka dni temu. Ogłoszenie ich przez Jagiellonię równocześnie może sugerować, że były w jakiś sposób ze sobą powiązane. Obaj są bocznymi obrońcami, Wójcicki częściej występował na prawej stronie defensywy, ale na lewej, w razie konieczności, też zdarzało mu się grywać. W Białymstoku podpisał kontrakt na 2,5 roku. Z kolei Tomasik (więcej o tym piłkarzu przeczytasz tutaj) związał się z Lechem Poznań umową o rok dłuższą.

- Gdy się trafia do takiego klubu, jak Lech, to zawsze towarzyszą temu emocje. To klub z tradycjami. Każdy chciałby dziś być na moim miejscu i trafić do takiego klubu. Jestem bardzo zadowolony i podekscytowany tym, że podpisałem kontrakt. Już nie mogę się doczekać pierwszego treningu - powiedział Tomasik na oficjalnej stronie "Kolejorza".

29-letni Wójcicki bronił barw Cracovii przez ostatnie 2,5 roku. W rundzie jesiennej był podstawowym obrońcą u trenera Probierza, rozegrał 18 meczów. Teraz jest pierwszym zimowym nabytkiem Jagiellonii, będzie występował z numerem 20.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski