Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Wójcicki: Legia? Możemy ją ograć

Rozmawiał Jacek Żukowski
Jakub Wójcicki w tym sezonie zagrał w 20 meczach, zdobył jednego gola
Jakub Wójcicki w tym sezonie zagrał w 20 meczach, zdobył jednego gola fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa z JAKUBEM WÓJCICKIM, najbardziej uniwersalnym piłkarzem Cracovii.

- Jakie ma Pan wspomnienia z meczów z Legią?

- Różne. Szczególnie pamiętam pierwszy mecz Zawiszy Bydgoszcz po awansie do ekstraklasy w 2013 r., wygrany przez nas 3:1. Przyszło 13 tys. ludzi, a my mieliśmy świetną serię, bo wcześniej ograliśmy Wisłę i Śląsk, a więc wszystkich mistrzów Polski z poprzednich trzech lat. To była duża sprawa dla beniaminka. Było też kilka porażek z warszawianami, ale zapamiętałem też bardzo dobrze mecz o Superpuchar Polski. Na Łazienkowskiej wygraliśmy 3:2 i zdobyliśmy trofeum. Graliśmy w dniu moich urodzin, 9 lipca. Mam więc medal z datą moich urodzin. W tym spotkaniu grałem jako ofensywny pomocnik na pozycji nr 10.

- Legia, jak na polskie warunki, to dream team. Może wystawić właściwie dwie równorzędne jedenastki, bez straty dla jakości. Jak Pan się nastawia na mecz z potentatem?

- Wydaje mi się, że musimy patrzeć na siebie. Każdy zna siłę Legii, ale jeśli uda się nam przez 90 minut zagrać tak, jak trener założy, to nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy wygrali. Gramy u siebie i chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Też mamy bardzo dobrą drużynę. Jak wzniesiemy się na wyżyny naszych umiejętności, to możemy pokonać Legię.

- W meczu w Warszawie w tym sezonie szybko Legia odarła was ze złudzeń. Grając trochę nietypowo, z kontrataku, wygrała 3:1.

- Nie ma co ukrywać, mają dream team. Każdy zawodnik jest ofensywny. Mogą w kilka minut odmienić losy meczu. Mają Nikolicia. Dawno nie było w naszej lidze tak skutecznego zawodnika. Ma cztery mecze bez gola, ale liczba jego bramek robi wrażenie. W tamtym spotkaniu był niezwykle skuteczny, strzelił trzy bramki.

- Wtedy nie znaleźliście na niego sposobu, teraz musi być inny pomysł na zatrzymanie go.

- Jak zachowamy koncentrację przez 90 minut, dyscyplinę taktyczną, to jesteśmy w stanie powalczyć o punkty z Legią.

- Termalica ostatnio pokazała, że faworyta można pokonać. Wyciągniecie wnioski z jej meczu?

- To najlepszy przykład. Wygrała wysoko, ale nasz będzie na pewno inny. Do 15 minuty Legia mogła objąć prowadzenie i mecz mógł się inaczej potoczyć. Nikt jednak nie odbiera chwały Termalice za pokonanie Legii.

- Zagra Pan na lewej obronie, a nie ukrywajmy, to nie jest wymarzone miejsce na boisku dla Pana...

- Delikatnie ujmując, nie jest to moja ulubiona pozycja, ale jest taka konieczność, bym tu grał. Jestem w stanie poświęcić się dla drużyny, a mamy problem z lewą obroną. Trener tak zdecydował, że ja wskoczyłem na tę pozycję, ale to nie jest dla mnie komfortowa sytuacja.

- Zapowiada się zacięta walka na skrzydle z Michałem Kucharczykiem lub Ondrejem Dudą.

- Zobaczymy, jaki skład wystawi Legia. Kto by tam nie był, czeka nas ciężkie zadanie, ale jestem w stanie sobie poradzić.

- Może Pan być dumny z tego, że jest Pan uniwersalnym zawodnikiem, który może występować na kilku pozycjach.

- W poprzednim sezonie zaliczyłem wszystkie pozycje oprócz bramki i stopera. Bywały mecze, że grałem w ataku, na bokach obrony, w drugiej linii. Wiele osób mówi, że jak ktoś jest do wszystkiego, to nie jest w stanie osiągnąć wysokiego pułapu na żadnej pozycji. Inaczej jest, jak się stale gra w jednym miejscu, człowiek może ustabilizować formę, złapać wiatr w żagle. Nie zamierzam jednak narzekać.

- Sobotni mecz o niczym nie przesądza, ale wiadomo, że wygrana z takim rywalem buduje morale zespołu.

- Zwycięstwo z Legią, prawdopodobnie przy komplecie publiczności, w hicie kolejki, na pewno by nas napędziło w kontekście późniejszych meczów.

- Może się Pan spotkać z kolegami z Zawiszy - Michałem Masłowskim, Igorem Lewczukiem.

- Byłoby bardzo fajnie, gdyby obaj zagrali. Wiem, że Michał był przymierzany do Cracovii za trenera Jurija Szatałowa. Na szczęście dla niego potoczyło się to tak, że zdołał zadebiutować w ekstraklasie.

- Macie serię trudnych meczów i weryfikacja jest dla was bolesna - porażki z Zagłębiem, Lechem, trudny mecz z Ruchem.

- Staramy się wyciągać wnioski z naszych meczów, patrzeć, gdzie popełniamy błędy. Akurat mamy okres, że spotykamy się z bezpośrednimi rywalami w walce o wyższe cele. Miejmy nadzieję, że po meczu z Legią będziemy w lepszych humorach i z optymizmem popatrzymy na rundę finałową.

URAZ DĄBROWSKIEGO

Podstawowy zawodnik Cracovii Damian Dąbrowski ma problemy z barkiem -uraz to efekt ostatniego meczu „Pasów” z Lechem Poznań. Piłkarz nie trenował z tego powodu przez kilka dni, ale wczoraj wrócił już do zajęć z zespołem. Dobrą wiadomością jest ta, że drugi z defensywnych pomocników - Miroslav Covilo jest już w pełni sił i na pewno znajdzie się w kadrze „Pasów” na sobotni mecz.

Spotkanie z Legią będzie setnym meczem na stadionie przy ul. Kałuży po jego modernizacji. Klub oraz stowarzyszenie Tylko Cracovia przygotowują specjalną oprawę, ma być 1906 klubowych flag. (ŻUK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski