– Przed rozgrywkami wzięlibyśmy taki wynik w ciemno _– mówi szkoleniowiec Jałowca Damian Pawlikowski. – _Była jednak szansa, by powalczyć o __całą pulę. Generalnie jednak jesteśmy bardzo zadowoleni, mamy trochę spokoju.
Jałowiec spokojnie ograł innego beniaminka – Spójnię Osiek 5:1 i zremisował w Sieprawiu z Karpatami. – Pierwszy mecz sezonu to był sprawdzian dla obu zespołów _– twierdzi szkoleniowiec. – Obie drużyny wyszły na ten mecz trochę stremowane. Z nas jednak szybciej spadło ciśnienie. Z kolei w Sieprawiu jest ciężki teren, boisko nie pozwalało na _wiele, ale mogliśmy nawet wygrać.
Teraz Jałowiec zadebiutuje wreszcie na poziomie IV ligi przed własną publicznością w meczu z Garbarzem Zembrzyce. To doświadczony zespół, rutyna będzie po stronie gości.
– Emocje powinny być duże _– mówi trener Jałowca. – _Czeka nas pierwszy mecz u siebie, w dodatku derbowy. Widać, że porażka, jakiej doznał w pierwszej kolejce nie wpłynęła negatywnie na jego morale, bo szybko się odbudował. Ma bardzo dobrego trenera. Musimy się sprężyć.
W Jałowcu są nie tylko nieopierzeni piłkarze, jest kilku rutynowanych zawodników, m.in. Tomasz Świerkosz, który trafia do siatki rywali na razie w każdym meczu, czy rutynowany obrońca z Krakowa Grzegorz Bizoń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?