Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

JAN HOSEK: Powinniśmy być źli na siebie

MK
Czech długo czekał na swoją szansę Fot. Michał Klag
Czech długo czekał na swoją szansę Fot. Michał Klag
Po raz pierwszy pojawił się Pan w podstawowym składzie na ligowy mecz. Jakie wrażenia?

Czech długo czekał na swoją szansę Fot. Michał Klag

Rozmowa z obrońcą Cracovii

- Od dwóch, trzech dni spodziewałem się, że zagram. Mogłem liczyć na występ, patrząc na ustawienia na treningu. Byłem więc przygotowany na grę. Nie wiem, czy wywalczyłem sobie miejsce na dłużej. Zagraliśmy dobry mecz, byliśmy lepsi, ale szkoda, że znów przegraliśmy.

- Pana koledzy obwinili za porażkę sędziego. Pan ma podobne zdanie na temat sytuacji, po której arbiter podyktował rzut karny dla rywali?

- Nie chciałbym mówić o pracy sędziego i o tej sytuacji. Sami mieliśmy trzy, cztery okazje do zdobycia gola i po I połowie powinniśmy wygrywać 3-0. Wtedy nie musielibyśmy mówić o tym karnym. Możemy być źli na sędziego, ale też powinniśmy być źli na siebie, ze względu na te niewykorzystane sytuacje.

- W Cracovii jest Pan niespełna dwa miesiące. Jakie ma Pan spostrzeżenia względem polskiej ligi?

- Poziom gry jest wyższy niż w lidze czeskiej. Na mecze przychodzi też zdecydowanie więcej kibiców niż w Czechach, są ładniejsze stadiony. To takie pierwsze, najbardziej rzucające się w oczy spostrzeżenia.

- O polskiej lidze mówi się, że gra się w niej przede wszystkim siłowo. Podziela Pan tę opinię?

- Myślę, że mogę się z nią zgodzić. W Polsce jest dużo walki o każdy kawałek boiska.

Rozmawiał (MK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski