Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janowe pytanie adwentu i twórcze powątpiewanie

Redakcja
"Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?" (Łk 7, 19).

Ks. Wit Pasierbek SJ: ROZWAŻANIA NIEDZIELNE

Spotykając wspaniałego, wyjątkowego człowieka, pytamy się później: kim on jest, bowiem jego genialność i urok jest czymś niespotykanym. Z taką wyjątkowością mamy do czynienia w wypadku Jana Chrzciciela. To już druga niedziela pod rząd, kiedy w Adwencie Kościół, zapowiadając przyjście Mesjasza, czyni to właśnie poprzez "ostatniego z proroków".

Dlatego chciałbym dopowiedzieć kilka słów o charakterystyce tej wspaniałej postaci. Wprawdzie niedzielna ewangelia czytana jest ze św. Jana, ja posłużę się ewangelią św. Łukasza (7, 18-30), a którą słyszymy we wspomnienie męczeństwa św. Jana Chrzciciela - 29 sierpnia. W tym fragmencie opisana jest historia uwięzienia i śmierci Jana, który - będąc w więzieniu - stając w obliczu niechybnej śmierci, posyła uczniów do Jezusa z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» (Łk 7, 20). I to jest właśnie pytanie adwentu, które musi zrodzić się w naszych sercach. To janowe pytanie powtarzane jest od wieków i powtarzane będzie, aż do powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa. Pytanie to stawiane jest w czasach niepewności, zwątpienia, kryzysu wartości i autorytetów. Czy w Jezusie z Nazaretu objawił się prawdziwie ten, od którego zależą losy świata i od którego osądu zależeć będzie nasze obecne i przyszłe życie? Czy naprawdę w Jezusie Chrystusie znajdujemy odpowiedź na wszystko to, co stanowi nasze życie? Czy On jest tym, któremu możemy zawierzyć bezwarunkowo? Czy oczekujemy któryś raz z kolei na przeżycie sielankowo rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia, doszukując się w małym dzieciątku ze żłóbka Zbawiciela, czy też oczekujemy na powtórne przyjście Chrystusa Króla wszechświata. Nie przeżyjemy już powtórnego Betlejem, bo Bóg wypowiedział do nas ostateczne swe Słowo 2000 lat temu. Bóg już do nas przyszedł w osobie Jezusa Chrystusa; Jego obecność trwa!

Jakiego Chrystusa szukam w moim życiu? Tego, który zaspokaja moje potrzeby, pragnienia, którego czasami traktuję utylitarystycznie, jako tego, który powinien mi pomóc, czy też Jezusa, który na pytanie Jana nie odpowiedział tak lub nie, ale odsyła go do tego, co czyni: "Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi odzyskują wzrok, chromi chodzą, głusi słyszą".

Jezus domaga się naszej współpracy w zbawianiu świata, dlatego zmusza nas do wysiłku poprzez różne znaki, które mają pobudzać do wiary. Zakłada On jednak, że będziemy w Niego powątpiewać. Problem bowiem tkwi w tym, że Jego zachowanie i ziemskie życie nasuwają wątpliwość. Bo rzeczywiście: spotkać Boga w jakimś człowieku, którego widziało się historycznie, albo - tak jak my - nie widzieliśmy go w ogóle, wydaje się mało przekonywujące. Przecież historia ludzkości jest bardzo bogata w wielkich ludzi, bohaterów, świętych, naukowców itd. i dlaczego Bóg miał przyjść właśnie w Jezusie z Nazaretu - wydaje się to mało prawdopodobne.
A jednak wystarczy minimum wiary, by uwierzyć, że Bóg naprawdę przyszedł. I jest obecny wśród nas, ale nie tak, jak dzisiaj się chętnie mówi "w każdym człowieku". On przyszedł w jedynym Człowieku - w Jezusie z Nazaretu i w żadnym innym, no i to może budzić wątpliwość.

Druga przyczyna powątpiewania rodzi się z faktu, że Bóg tak bardzo się do nas zbliżył, by powiedzieć: zamknął się w ludzkim ciele i odtąd nie możemy sobie wyobrażać Boga gdzieś w zaświatach, w niebie, Boga, który ma mało wspólnego z naszą rzeczywistością. A przecież ta radykalna różnica między Bogiem i człowiekiem została zniesiona w Jezusie z Nazaretu, który pozwala człowiekowi wznieść się w sferę bóstwa, a Bogu w pełni doświadczyć kondycji ludzkiej, z wyjątkiem grzechu. Bóg nie może już bardziej zbliżyć się do człowieka.

Na adwentowe pytanie Jana Chrzciciela: czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać, Jezus odpowiada pytaniem: czy we Mnie dostrzegasz Boga, który do Ciebie przychodzi? To pytanie jest kierowane do każdego z nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski