Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janowicz: Zwycięstwo dodało mi animuszu

Agnieszka Bialik, Londyn
Jerzy Janowicz odbierał gratulacje od Marty Domachowskiej - swojej partnerki, byłej tenisistki
Jerzy Janowicz odbierał gratulacje od Marty Domachowskiej - swojej partnerki, byłej tenisistki fot. Andrzej Szkocki
Tenis. Polak pokonał pierwszą przeszkodę na turnieju w Wimbledonie - Kanadyjczyka Denisa Shapovalova (6:4, 3:6, 6:3, 7:6). Dzisiaj Agnieszka Radwańska zmierzy się z Serbką Jeleną Janković.

Na kort numer 7 trudno było w poniedziałek się wcisnąć. Nic dziwnego, skoro grało dwóch młodych-gniewnych. Ubiegłoroczny mistrz Wimbledonu juniorów, nadzieja kanadyjskiego tenisa, i Janowicz, niegdyś seniorski półfinalista, robiący kolejny krok, by po kłopotach zdrowotnych powrócić do Top 100 rankingu ATP. Obaj znani w krewkich temperamentów, więc i kibice dopisali.

Już w drugim secie doczekali się dyskusji łodzianina z sędzią stołkowym na temat… sędzi liniowej, która zdaniem Jerzyka „burzyła jego grę” błędnymi decyzjami. Sędzia wykonał telefon i po kilku gemach zmieniła się cała obsada liniowych.

Janowicz pokazał dobry tenis, straszył rywala atomowym serwisem, choć tamten odpłacał mu tym samym, gdy nadarzała się okazja. W czwartej partii rozstrzygał tie-break, którego Polak wygrał dość przekonująco. Choć wcześniej rywale dyskutowali ze sobą na korcie, po meczu uściskali się serdecznie, pozostało dobre wrażenie.

- To zwycięstwo dodało mi animuszu, ważne, by była to droga do superturnieju -_powiedział nam Jerzy Janowicz. - _Starałem się być agresywny. W drugim, trzecim i czwartym secie rywal nie robił praktycznie głupich błędów. Wiele zależało ode mnie, czy powalczę i wygram, czy przegram szybko w trzech setach. Tu na Wimbledonie stworzyłem jakiś rozdział w polskiej historii tenisa, ale punktów trzeba szukać cały rok. Mam nadzieję, że ta historia znów zostanie napisana. Kontuzje? Potrafię sobie radzić w trudnych sytuacjach, gdyby tak nie było, nie grałbym w tenisa. Jestem zadziornym typem, ciężko mnie podłamać, położyć na ziemi, żebym klepał matę. Walczę o swoje!

Dzisiaj zagrają ze sobą Agnieszka Radwańska i Jelena Janković. Bilans - 7:2 dla krakowianki - pozwala z optymizmem oczekiwać pojedynku. Mimo że nasza tenisistka po kłopotach zdrowotnych nie jest w najwyższej formie, to ograć Serbkę powinna. Janković, niegdyś rakieta numer 1 WTA (w 2008 r.), spadła na 105. pozycję. Złośliwi mówią, że gra nadal tylko dlatego, że życie w Dubaju sporo kosztuje.

Na kort wyjdzie dziś też Magda Linette, która zmierzy się z Bethanie Mattek-Sands.

Agnieszka nie jest w optymalnej dyspozycji

Rozmowa z TOMASZEM WIKTOROWSKIM, trenerem Agnieszki Radwańskiej.

- Ciepło, słońce i trawa Wimbledonu - to w tenisie Agnieszka lubi najbardziej.

- Na pewno to turniej, z którego mamy dużo sympatycznych wspomnień i pozytywnych emocji. Teraz tego najbardziej potrzebujemy. Wreszcie jest moment, kiedy zaczynamy pracować „na plus”, a nie tylko staramy się wygrzebać z problemów, które były w trakcie tego roku.

- Pierwsza rywalka Agnieszki to była liderka światowej listy Jelena Janković.

- Znają się doskonale, grały ze sobą wielokrotnie. Nie skupiamy się specjalnie na tym meczu, skupiamy się na sobie. Na tym, jak chcemy „zbudować” Agnieszkę także na kolejne turnieje. Wiadomo, Wimbledon to Wielki Szlem, i to teoretycznie najważniejszy turniej z punktu widzenia Isi, ale pamiętajmy, że jeszcze pół roku przed nami i wiele startów.

- Pamiętamy takie lata, w których Agnieszka przed Wimbledonem spisywała się słabo, po czym w Londynie grała świetnie.

- Bywało też odwrotnie, reguły nie ma. Staram się jak najmniej gdybać. Zaczynamy wychodzić z dołka. Chodzi o kwestie zdrowotne, ale nie chcę mówić o szczegółach. Brakuje nam 2-3 meczów wygranych pod rząd. Na pewno Agnieszka zaczyna wracać do siebie, ale w optymalnej dyspozycji nie jest.

Rozmawiała Agnieszka Bialik

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski