Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds.cyfryzacji: Decyzje Facebooka zapadają bez jakiejkolwiek demokratycznej kontroli

Grzegorz Wszołek
Janusz Cieszyński, wiceminister cyfryzacji
Janusz Cieszyński, wiceminister cyfryzacji Małgorzata Genca
- Dziś decyzje Facebooka zapadają bez jakiejkolwiek demokratycznej kontroli - sama platforma staje się sędzią we własnej sprawie i nie daje możliwości odwołania od swoich decyzji. Takie historie zawsze kończą się fatalnie. Rozmowa z Januszem Cieszyńskim, sekretarzem stanu ds.cyfryzacji

Facebook usunął Konfederację z serwisu, jak również duplikat profilu tej partii. Powodem decyzji cyfrowego giganta była antyszczepionkowa postawa ugrupowania, a także - tak argumentuje Meta, właściciel Facebooka - sianie nienawiści wobec innych orientacji i narodowości. Można mieć krytyczne zdanie wobec partii, w której zasiadają Janusz Korwin-Mikke czy Grzegorz Braun, ale czy nie jest to już dzwonek ostrzegawczy, że Big Tech urządza nam świat?
Relacje ze światem mediów społecznościowych i wielkich korporacji wreszcie zostaną uporządkowane - i to jest paradoksalnie zaleta tej, co by nie mówić, niebezpiecznej sytuacji. Dlaczego? Kiedy te serwisy stawały się coraz bardziej popularne, większość internautów była wręcz zachwycona ze względu na olbrzymie możliwości prezentowania swoich poglądów, wrażeń, wspomnień, czy zdjęć. A teraz nadeszła faza monetyzacji i okazuje się, że monopoliści chcą narzucać użytkownikom, co wolno, a czego nie wolno w sieci. To nie pierwszy raz kiedy takie coś ma miejsce i jestem przekonany, że takie działania ze strony Meta sprowokują przyjęcie regulacji, które ukrócą sytuację, w której nie jest przestrzegana swoboda wypowiedzi. Dodam od razu: nie jestem przeciwnikiem usuwania konkretnych treści - jeśli ktoś wzywa do nienawiści czy przemocy, to na takie wpisy nie ma miejsca w Internecie. Doskonałym przykładem może być tu atak Grzegorza Brauna na ministra Niedzielskiego, po którym pan Braun powinien raz na zawsze znaleźć się na śmietniku polityki. Czym innym jest jednak usunięcie całego konta, bo na cenzurę prewencyjną nie pozwala polska konstytucja i platformy powinny to respektować. Dziś decyzje Facebooka zapadają bez jakiejkolwiek demokratycznej kontroli - sama platforma staje się sędzią we własnej sprawie i nie daje możliwości odwołania od swoich decyzji. Takie historie zawsze kończą się fatalnie. Cieszę się z postępów prac na forum Unii Europejskiej, mam nadzieję, że wkrótce zostaną przedstawione skuteczne środki postępowania wobec Facebooka i innych gigantów cyfrowych.

Napisał Pan list do Meta, w którym czytamy: „Standardy społecznościowe Facebooka nie mogą być pretekstem do niszczenia demokracji, w której ścierają się na równych prawach różne poglądy. Z drugiej strony powinny one stanowić podstawę do blokowania konkretnych postów. Macie do tego prawo jako niezależny podmiot”. Dalej argumentuje wiceminister cyfryzacji, że działanie portalu przypomina cenzurę. Jaka nadeszła odpowiedź?
Meta wskazała, że dezinformacja covidowa na profilach Konfederacji jest nie do zaakceptowania. Ale my od początku wskazujemy, że na Facebooku funkcjonują z powodzeniem profile o stricte antynaukowym profilu, które każdego dnia powielają kłamstwa na temat COVID-19. Nic się z nimi nie dzieje, ponieważ platforma po prostu na tym zarabia. Powtarzam - jeśli ściągano by konkretne posty, to sytuacja byłaby zupełnie inna. A tu zlikwidowano cały profil i blokuje się powstawanie kolejnych.

Konfederacja zbiera podpisy pod projektem, który pozwoli karać finansowo Facebooka za usuwanie danych treści i profili. Posłowie tej partii spotkali się z Panem ministrem, ale nie byli po rozmowach zbyt usatysfakcjonowani - pobrzmiewało niezadowolenie, że rząd dużo mówi, a mało robi.
To wilcze prawo opozycji, by mówić, że rząd robi albo za mało albo źle. Chcę wyraźnie powiedzieć, że rząd w tej sprawie zachowuje się racjonalnie. Nie podążamy drogą Konfederacji z napisaną na kolanie ustawą, która realnie nie rozwiąże żadnych problemów. Prowadzimy dialog, by uzyskać konkretne efekty.

Czyli Pan nie poparłby projektu „antyfacebookowego”, o którym mówił poseł Krzysztof Bosak?
Treść opublikowanego projektu ustawy w mojej ocenie dyskwalifikuje go jako narzędzie, które miałoby realnie zmienić sytuację na rynku mediów społecznościowych. Trzeba mieć świadomość, że jeśli wdrożymy rozwiązania bez uwzględnienia kontekstu międzynarodowego, to ustawa będzie warta tyle, co papier, na którym ją napisano i wydrukowano.

Facebook i Twitter zablokował Donalda Trumpa za przekraczanie granic w krytyce wyborów, choć to te wielkie korporacje je określiły. W ubiegłym roku pierwszy z wymienionych serwisów odciął obywateli Australii od… informacji na temat własnego kraju. Nie obawia się Pan, że w końcu i PiS padnie ofiarą praktyk Facebooka i stracicie kontakt z ponad 300 tys. wyborców?
Jeśli chodzi o Donalda Trumpa, to jego zbanowanie nastąpiło po tym, jak wezwał do bojkotu wyników wyborów prezydenckich, co doprowadziło do szturmu na Kapitol i ataków przemocy. Nie dziwie się, że w takiej sytuacji podjęto drastyczne środki i nie da się tego porównać do sytuacji w Polsce. Z kolei rząd Australii przyjął prawo, które wpływało na biznes Facebooka i doprowadził do sporu handlowego, a nie dotyczącego wartości. W dyskusji z nami chodzi o wolność wypowiedzi i to w szczególnym wymiarze, bo dotyczącym aktywności legalnej partii politycznej, której przedstawiciele zasiadają w Sejmie.

Posłowie opozycji skarżą się, że ktoś włamuje się do ich telefonów i wykonuje połączenia do kolegów i koleżanek z Sejmu. W taki sposób zaatakowano smartfona Poli Matysiak z Lewicy i zadzwoniono do Pawła Szramki (koło Polskie Sprawy). Paweł Wojtunik ustalił nagrodę w wysokości 20 tys. złotych za wskazanie sprawców cyberataku z połączeniem telefonicznym do jego córki. Przypomnijmy, że gangsterzy poinformowali dziewczynę, dzwoniąc z numeru byłego szefa CBA, że jej tata nie żyje. Niektórzy wiążą te ataki z wykorzystywaniem Pegasusa przez służby specjalne.
Mówimy o spoofingu, który dotyka nie tylko osoby z pierwszych stron gazet i polityków, ale również zwykłych obywateli. Dlatego już w lipcu 2021 r. rozpoczęliśmy prace nad regulacjami w celu powstrzymania cyberprzestępców. Zwróciliśmy się do przedstawicieli operatorów komórkowych z pytaniem o narzędzia, które wykorzystują by zapewnić bezpieczeństwo klientom. Dowiedzieliśmy się, że niezbyt wiele, więc podjęliśmy inicjatywę - eksperci Instytutu Łączności przekazali pakiet rozwiązań do szybkiego wdrożenia w Polsce. Jeśli to okaże się wykonalne, to szybko przedstawimy pomysły na uregulowanie tego obszaru.

Jeśli ktoś podszył się pod daną osobę, przebywając za granicą, to możliwe jest ustalenie, kim jest sprawca?
Sprawca mógł przebywać w Polsce - wystarczyło, że skorzystał z usługi, która jest oferowana przez zagraniczną firmę. To bardzo utrudnia namierzenie osób odpowiedzialnych za atak, ale wierzę, że z czasem zbierzemy doświadczenie i nauczymy się to robić. Przy cyberprzestępstwach praktycznie za każdym razem sprawa ma wątek międzynarodowy, bo sprawcy wiedzą jak bardzo utrudnia to ich wykrycie..

Spoofing odbywa się za pomocą aplikacji? W jaki sposób ktoś dzwoni do niczego nieświadomej osoby z komunikatem?
Protokoły w oparciu o które działa sieć telefonii komórkowej powstały w latach 80-tych kiedy nikt nie wyobrażał sobie, że będzie można za kilka dolarów wykupić usługę wirtualnej centrali. I taka centrala jest w stanie „wpuścić” do sieci ruch z podstawionym numerem dzwoniącego. Taka osoba nie ma wtedy świadomości, że dzieje się coś niedobrego, bo z jej telefonem nie dzieje się kompletnie nic. To odbierający połączenie widzi, że dzwoni numer znajomego, a po odebraniu słyszy treści skonstruowane przez przestępcę. Wyjątkowo perfidna metoda, bo odbierając telefon od znanej nam osoby nie podejrzewamy ataku. Dlatego liczę na to, że zaproponowane przez nas rozwiązania pomogą ten problem rozwiązać.

Trwa spór opozycji z rządem o używanie nowoczesnych technik w pracy operacyjnej służb. Czy istnieje jakakolwiek przesłanka, że to nie polskie służby sprawdzały zawartość telefonów senatora Krzysztofa Brejzy, mecenasa Romana Giertycha czy prokurator Ewy Wrzosek? W sieci ukazał się też kwit kupna Pegasusa z kwotą w ratach z ramienia CBA. Chyba polskie państwo ma problem, skoro poufne dane, dotyczące takich transakcji, wyciekają?
Po pierwsze, o metodach pracy służb specjalnych nie mówi się dużo. Uważam, że ta sprawa została wyjaśniona przez rzecznika ministra koordynatora ds. służb specjalnych. Stanisław Żaryn mówił, że służby nie łamały prawa stosując kontrolę operacyjną, więc skoro taką mamy informację, to uznaję ją za prawdziwą.

Roman Giertych wprost zapowiada, że was wszystkich powsadza i co jakiś czas składa propozycje dla potencjalnych „świadków koronnych”. Pan obawia się zemsty, rozliczeń, jeśli opozycja dojdzie do władzy? Platforma Obywatelska wielokrotnie zapowiadała, że wróci choćby do kwestii zakupu maseczek i respiratorów, gdy ministrem zdrowia był Łukasz Szumowski, a Pan jego zastępcą.
Nie mam się czego bać, skoro postępowaliśmy zgodnie z prawem i w interesie publicznym. Każdy pamięta, jak wyglądała sytuacja wczesną wiosną 2020 roku, jakie były braki na rynku wyrobów ratujących ludzkie życie. Tego sprzętu po prostu w magazynach nie było i od początku robiliśmy wszystko, aby te braki uzupełnić. Działaliśmy transparentnie i wszystkie dane o transakcjach opublikowaliśmy na stronach resortu zdrowia tak, aby każdy mógł się z nimi zapoznać. Jeśli opozycja przejmie władzę - bo o taki wariant Pan pyta - to jestem przekonany, że będę w stanie udowodnić, że działałem zgodnie z prawem.

Zakładając taki scenariusz np. w przyszłym roku, to jakoś jestem dziwnie przekonany, że znajdzie się niejeden sędzia, który będzie chciał grillować pisowców za reformę, zmiany personalne w strukturach sądowych, KRS, Trybunale Konstytucyjnym.
Jeżeli sędzia wydałby wyrok skazujący z powodu osobistej niechęci do poprzedniej władzy, to stanowiłoby to najlepszy dowód na to, że nie nadawał się do zawodu. Opozycja zawsze szuka paliwa do uderzania w rząd, a gdy przychodzi weryfikacja zarzutów, to więcej tam publicystyki niż faktów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds.cyfryzacji: Decyzje Facebooka zapadają bez jakiejkolwiek demokratycznej kontroli - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski