Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Filipiak, prezes Cracovii: Zawieszenie Jakuba Tabisza nie jest fikcyjne [ROZMOWA]

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Janusz Filipiak (Prezes MKS Cracovia SSA)
Janusz Filipiak (Prezes MKS Cracovia SSA) Anna Kaczmarz
Janusz Filipiak, prezes MKS Cracovia SSA, reaguje na sprawę zarzutów prokuratury wobec wiceprezesa Jakuba Tabisza i ocenia poczynania piłkarzy w rundzie jesiennej ekstraklasy.

Jak pan skomentuje sprawę wiceprezesa Cracovii Jakuba Tabisza, w piątek zawieszonego przez Radę Nadzorczą spółki w związku z zarzutami prokuratury. Długo potrwa taki stan?

Nie wiemy, decyzja jest bezterminowa. Działamy zgodnie z zasadami sztuki, czyli ma zarzuty i musimy go zawiesić. Teraz piłka, w znaczeniu – jak długo to potrwa, nie jest po naszej stronie. Jest po stronie prokuratury i sędziów.

A gdyby się sprawa przedłużała, to jest koncepcja, by kogoś dokooptować do zarządu klubu?

Nie wiem, czy mogliśmy odwołać, bo to jest spółka prawa handlowego i obowiązują nas procedury kodeksu handlowego, kodeksu karnego, ale tak, taka osoba się pojawi. Musimy zmienić procedury zarządzania klubem. Zawieszenie Jakuba Tabisza nie jest fikcyjne, jest rzeczywiste. Pracownicy klubu nie będą do niego raportować. Pojawią się inne osoby. Organizujemy to w ten sposób, że poszczególne obszary, którymi zarządzał Jakub Tabisz, przejmą inne osoby. Czyli np. zarządzanie infrastrukturą, widowiskami, sprzedażą zostanie zdecentralizowane. Wykorzystamy zasoby Comarchu, bo nie mamy na tak krótkim horyzoncie czasowym innej możliwości. Musimy poprosić o pomoc tych ludzi, których mamy. Taka osoba, ja to nazywam - „obrotowa” - się pojawi. Wielu chętnych do zarządzania klubem sportowym nie ma. Nie mówię tylko o Cracovii… Wobec tej atmosfery, która jest wokół piłki, pozyskanie dobrych menedżerów do zarządzania klubami jest trudne, ale zrobimy to. Nie będzie to więc osoba z zewnątrz, ale awans wewnętrzny z Comarchu. Niektórzy kibice nie będą tego lubić, trudno.

Wiceprezes Tabisz zajmował się sprawami finansowymi, uczestniczył w transferach…

Jeśli chodzi o transfery, to po objęciu funkcji dyrektora sportowego przez Stefana Majewskiego było już to odseparowane. Tu zmiany więc nie będzie.

Dla pana musi to być dość bolesna sytuacja, współpracujecie z Jakubem Tabiszem w Cracovii od 19 lat. Jak pan zareagował na tę sytuację?

Emocjonalnie na pewno to miało wpływ na mnie. Szczególnie żal mi żony Jakuba Tabisza i syna Mateusza. Jeśli chodzi o tego młodego zawodnika, będziemy starali się go wesprzeć, bo to jest trauma. Mam dużo kryzysów we wszystkich obszarach, więc traktuję to w sposób roboczy.

Jak się patrzy na to, co w mediach społecznościowych piszą kibice, to widać, że oni się ucieszyli z tej sytuacji…

Jedno jest pewne, nie odnoszę się do wartości prawnej tej sprawy, natomiast, tak jak powiedziałem, są postawione zarzuty, musimy zareagować. To nie jest pic na wodę fotomontaż, Jakub Tabisz będzie odsunięty, czyli to zawieszenie jest rzeczywiste.

Nie traktuje go pan jako „trędowatego”. Był na meczu sparingowym Cracovii.

Przecież to nie jest persona non grata. Spędził 19 lat w Cracovii, ma prawo przychodzić. Wprost mu powiedziałem – proszę przychodzić, proszę oglądać. To nie ma nic wspólnego z zarządzaniem.

Jak by pan określił wasze relacje przez te lata?

Przeciętny czytelnik nie zdaje sobie sprawy, że Comarch to jest 7,5 tysiąca ludzi. Mamy 35 spółek, kilkudziesięciu wiceprezesów i po prostu ja nie mam relacji emocjonalnych. Relacje służbowe były OK, tak jak z innymi.

Przejdźmy do sportowych tematów – piłkarze Cracovii zakończyli rundę jesienną na 8. miejscu w ekstraklasie. Jak pan ten wynik ocenia, w kontekście czterech punktów straty do miejsca na podium?

Będzie duża reorganizacja w zarządzaniu klubem, będzie spotkanie z trenerami. Rola Stefana Majewskiego będzie rosła, jako dyrektora sportowego. Damy mu ludzi do prowadzenia administracji i zarządzania grupami młodzieżowymi. Rozmawialiśmy też o sprawach sportowych. Na pewno przygotowujemy transfery. Od 7 stycznia mamy obóz. Prawdopodobnie pojadę na niego na całe dwa tygodnie, nie po to, aby rozkoszować się klimatem tureckim, ale by pracować. Transfery będą, są namierzone, pracujemy nad tym. Mogę obiecać kibicom, że mimo tego kryzysu na rynkach światowych będziemy wspierać klub.

Czy mała strata do trzeciego miejsca pomaga w rozmowach transferowych, łatwiej przekonać zawodników do przyjścia do Cracovii?

Z pewnością tak, natomiast ja nie chcę dmuchać w wielką trąbę, bo znowu mnie wyśmieją w Internecie.

Czy z letnich transferów – Benjamina Kallmana, Patrycha Makucha, Takuto Oshimy jest pan zadowolony?

Tak, oczywiście, stali się podstawowymi zawodnikami, trener Zieliński pokazał, że wszedł w tempo wydarzeń.

A jaka jest przyszłość Jewhen Konoplanki. Przychodził tu w glorii zawodnika z „nazwiskiem”. Jest pan zadowolony z tego, co on do tej pory zrobił w Cracovii?

Strzelił jedną bramkę, przyczynił się do zdobycia trzech punktów, nie tak źle. Mamy rundę wiosenną i on ma szansę się wykazać. W tej chwili znowu ma naciągnięcie mięśnia, to jest nasz problem. Jest cała wiosna, zobaczymy, jak to będzie wyglądać.

Jesienią zespół przeżywał spore wahania formy – były lepsze i gorsze mecze. Czy panu się też tak nastrój zmieniał, czy z racji tego, że jest pan tyle lat już w piłce, że się pan tym nadmiernie nie przejmował?

Proszę mnie o to nie pytać. Wiadomo, jak jest w piłce…

A czy tęskni pan za europejskimi pucharami?

Zdecydowanie tak. Na pewno chcemy w nich być, powtarzam to jak mantrę, refren, że liczą się puchary, puchary.

Słowo o hokeju. Zwykle do tych pucharów bliżej waszej sekcji hokejowej. Jest przebudowana drużyna, która dobrze sobie radzi, pokazała się w Lidze Mistrzów, ograła potentata ze Szwecji.

Tak, ale ostatnio przegraliśmy z Unią Oświęcim. Była gorsza forma bramkarzy. Ciężko oczekiwać, że bramkarz wszystko obroni. Zdecydowanie szukamy obrońcy do tego składu, chcemy wzmocnić zespół.

To była trudna operacja logistycznie jeśli chodzi o gruntowną przebudowę zespołu? Musieliście pożegnać Rosjan i ściągnąć nowych zawodników.

Odbyło się to w specyficznych warunkach. Tak nie powinno być, to są ludzie. Putin a hokeista? O co chodzi? Był taki klimat, ciśnienie z ministerstwa sportu i to zrobiliśmy.

Oceniamy piłkarzy Cracovii za występy w rundzie jesiennej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Janusz Filipiak, prezes Cracovii: Zawieszenie Jakuba Tabisza nie jest fikcyjne [ROZMOWA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski