"Japończyki" wciąż górą

Najlepsze i najgorsze samochody

Już w trzecim roku życia samochodów, kiedy większość z nich przechodzi swój pierwszy trudniejszy test, okazuje się, że od 1,2 do 10,6 proc. badanych aut wykazuje poważne defekty. Winą za zły stan samochodu obarczać najczęściej należy zaniedbania w zakresie obsługi okresowej lub ciężkie warunki codziennej eksploatacji. Niekiedy jednak przyczyną są wady fabryczne. Zdumiewający pozostaje fakt, że w ostatecznych analizach, na czele oraz na końcu listy prowadzonej przez niemiecki TUV - znaleźć można zawsze te same marki.
Na przykład: citroen 2CV, łada samara, rover mini, seat ibiza i marbella oraz skoda farovit/forman potwierdzają swoją złą reputację przez cały okres eksploatacji samochodu. Nawet niektóre solidne samochody terenowe wykazują się stabilnością tylko w ograniczonym zakresie - na przykład modele nissana patrol i terrano. Są również słabi przedstawiciele kategorii samochodów wielozadaniowych (MPV): chrysler voyager, ford transit i renault espace. Wśród wielu modeli, już na wczesnym etapie eksploatacji - liczba poważnych defektów jest alarmująco wysoka.
Samochody, które komisjom dozoru technicznego, czyli wspomnianego TÜV niezmiennie pokazują się z jak najlepszej strony, to japońskie modele klasy kompakt i średniej, takie jak mazda 323, toyota starlet, carina i corolla, czy subaru justy oraz legacy. Na czołowych pozycjach znaleźć można także mercedesa klasy C i 190 (W201), mercedesa model 200-500 (W 134) oraz porsche 911.
Samochody produkcji niemieckiej okazują się lepsze w kategoriach długoterminowych, po dziewięciu i więcej latach. Na czoło wysuwają się tu nie tylko mercedes i porsche, ale czołowe pozycje w swoich grupach obejmują także opel senator, BMW serii 5 oraz VW. (A)