Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarecki mierzył inaczej

Piotr Pietras
Dariusz Jarecki (z lewej) w zespole Termaliki gra już piąty sezon
Dariusz Jarecki (z lewej) w zespole Termaliki gra już piąty sezon Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. W meczu w Kielcach szczęście było po stronie Termaliki Bruk-Betu.

Znakomicie spisał się zespół Termaliki Bruk-Betu w poniedziałkowym meczu w Kielcach. Niecieczanie po dramatycznej walce wygrali 1:0, wywożąc z trudnego terenu komplet punktów i znów awansowali do czołowej ósemki.

- Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudny mecz, gdyż Korona po dwóch wcześniejszych zwycięstwach w spotkaniach wyjazdowych we Wrocławiu i w Gliwicach będzie chciała pójść za ciosem. Ewentualne zwycięstwo dawało drużynie z Kielc awans do ścisłej czołówki tabeli. Rywale motywację mieli więc ogromną - przyznaje trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.

Beniaminek z Niecieczy stanął jednak na wysokości zadania i wzniósł się na wyżyny swoich możliwości. Cały zespół zagrał z niesamowitą determinacją i wolą walki, w efekcie taka postawa zaowocowała wyjazdowym zwycięstwem.

- W pierwszej połowie, gdy graliśmy piłką po ziemi, mieliśmy wydarzenia boiskowe pod pełną kontrolą - podkreśla szkoleniowiec „Słoników”. - Szkoda, że nie strzeliliśmy wtedy drugiego gola, gdyż okazje ku temu mieliśmy doskonałe. Wówczas w drugiej połowie moglibyśmy grać z dużo większym spokojem. Na przerwę zeszliśmy jednak tylko z jednobramkową zaliczką i po zmianie stron niepotrzebnie wdaliśmy się z rywalami w tak zwaną „rąbankę”. Na szczęście cała drużyna zagrała bardzo dobrze w defensywie i kielczanie praktycznie nie wypracowali sobie w drugiej odsłonie ani jednej klarownej sytuacji bramkowej. Dopiero w końcówce meczu, po rzucie wolnym, Maciej Wilusz był bliski wyrównania, lecz znakomitą interwencją popisał się wtedy Sebastian Nowak - ocenia.

Autorem zwycięskiego gola dla Termaliki Bruk-Betu był obrońca Dariusz Jarecki, który zaskoczył bramkarza Korony strzałem z rzutu wolnego. - Prawdę mówiąc, całkiem inaczej planowałem wykonać ten rzut wolny niż wyszło to w rzeczywistości. Zamierzałem posłać piłkę nad murem i chciałem zaskoczyć tym Zbigniewa Małkowskiego. Tymczasem moje uderzenie nie było zbyt udane, ale muszę przyznać, że dopisało mi szczęście, gdyż futbolówka po odbiciu się od muru całkowicie zmieniła kierunek lotu i zmyliła bramkarza Korony. Małkowski chyba wyczuł moje prawdziwe intencje i ruszył w róg, który zasłaniał mur złożony z jego kolegów i tylko dlatego nie zdążył już zareagować i wrócić w róg, w którym piłka wpadła do bramki - stwierdził Dariusz Jarecki.

Tym razem szczęście było po stronie niecieczan, którzy tydzień wcześniej, po bardzo kontrowersyjnej decyzji arbitra, stracili co najmniej jeden punkt w meczu z Lechią Gdańsk. - W sporcie zazwyczaj tak bywa, że szczęście raz się ma, a innym razem go brakuje, gdyż sprzyja rywalom. Mimo wszystko bardzo cieszymy się, że wygraliśmy mecz w Kielcach i wróciliśmy na zwycięski szlak. Doskonale wiedzieliśmy, jak wyglądała sytuacja w tabeli przed rozpoczęciem meczu z Koroną, dlatego na boisku w Kielcach zostawiliśmy sporo zdrowia, ale opłaciło się - przyznał lewy obrońca Termaliki Bruk-Betu.

W najbliższą sobotę, w spotkaniu kończącym pierwszą rundę rozgrywek, niecieczanie na pożegnanie z obiektem w Mielcu zmierzą się z drużyną Podbeskidzia Bielsko-Biała. - Gra, jaką prezentujemy w ostatnich meczach, napawa optymizmem. Mimo wszystko w meczu z ekipą z Bielska-Białej łatwo nam nie będzie, gdyż przewiduję, że rywale zagrają bardzo defensywnie i znów będziemy musieli kruszyć ich mur obronny. Fajnie byłoby jednak zakończyć pierwszą rundę rozgrywek zwycięstwem, które postawi naszą drużynę w niezłej sytuacji przed meczami rewanżowymi - stwierdził Mandrysz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski