Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Flis i Kazimierz Kik o rekonstrukcji rządu. "Czas triumfu dla Jarosława Kaczyńskiego jeszcze nie nadszedł"

Eliza Stepień (AIP)
Jarosław Kaczyński i Adam Bielan
Jarosław Kaczyński i Adam Bielan Adam Guz
- Zmiany są poważniejsze niż się to pierwotnie wydawało - ocenia rekonstrukcję rządu dr Jarosław Flis. -Ta rekonstrukcja musiała odbyć się w granicach między oczekiwaniami społecznymi, a możliwościami kompromisu w kierownictwie PiS - uważa prof. Kazimierz Kik.

dr Jarosław Flis: Minister Streżyńska jest teraz łakomym kąskiem politycznym

Dlaczego Pana zdaniem minister Anna Streżyńska pożegnała się ze stanowiskiem?Jej praca nie zbudzała przecież tylu kontrowersji w przeciwieństwie do pozostałych odwołanych.
To jest pewien ukłon w stronę radykałów: osoba, która była najbliżej centrum została odsunięta. Jednak jej wypowiedzi były dalekie od entuzjazmu względem polityki pozostałych ministrów. To też wywołało jakieś napięcia. Minister Streżyńska jest teraz takim łakomym kąskiem politycznym dla opozycji. Na pewno na tej dymisji nie straci swojego potencjału.

W jakim stopniu rekonstrukcja wpłynie na polską politykę?
Odejście tych najbardziej kontrowersyjnych postaci z rządu, takich jak Macierewicz, czy Szyszko jest istotne. Pytanie czy to będzie jakąś lekcją pokory dla pozostałych. Zmiany są poważniejsze niż się to pierwotnie wydawało. Nowy rząd bliższy jest temu, jak wyobraża go sobie premier Morawiecki. To na pewno ruch dalej. Są też ciekawe nominacje, jak choćby awans krakowianki Jadwigi Emilewicz na pełnego ministra przedsiębiorczości i technologii. Zastanawiać może Jacek Czaputowicz jako minister spraw zagranicznych, bo charakterologicznie nie jest mu dlatego do Witolda Waszczykowskiego, a panowanie nad emocjami nie jest chyba jego mocna stroną. I wreszcie ważna jest wejście do rządu Joachima Brudzińskiego, ale w kontekście pytania, kto teraz będzie pilnował partii przed wyborami samorządowymi. Nie wiadomo też, co będzie dalej z Antonim Macierewiczem, który ma dość spore grono swoich zwolenników.

Powołanie wcześniej Mateusza Morawieckiego na szefa rządu rzeczywiście poprawi stosunki polsko-zagraniczne?
Są jakieś nadzieje w obozie władzy, że problemy za czasów Beaty Szydło były skutkiem nieporadności, a nie generalnej polityki. Ale dzisiaj w żaden sposób nie można tego rozstrzygnąć. To, że ktoś czegoś chce wcale nie oznacza, że tak się stanie.

CZYTAJ TAKŻE: Komentarze opozycji po rekonstrukcji rządu: Ojciec Rydzyk musiał się zgodzić na dymisje Szyszki i Macierewicza"

Prof. Kazimierz Kik: Czas triumfu dla Jarosława Kaczyńskiego jeszcze nie nadszedł

Jak ta dość głęboka rekonstrukcja rządu może wpłyną na politykę rządu? Najbardziej zaskakująca zmianą jest chyba powołanie ministra Mariusza Błaszczaka na szefa resortu obrony narodowej.
Celem tej personalnej zmiany w moim przekonaniu było uregulowanie konfliktowej sytuacji w ramach formacji rządzącej, jaka pojawiała się pomiędzy punktami widzenia prezydenta i ministra obrony. Generalnie rzecz biorąc nie jestem przekonany, czy pan prezydent osiągnął swoje cele, bo tu nie chodziło o zmianę personalną. Tu nie chodziło wyłącznie o odwołanie pana ministra Macierewicza, a raczej o sposób wpływania pana prezydenta na sprawy konstytucyjne. I jakość tej zmiany (rekonstrukcji – red.) zależy od tego, czy czy pan prezydent uzyska wpływ - na miarę swoich aspiracji - na formułowanie założeń polityki obronnej państwa. Pan Macierewicz był równie dobrym politykiem jak nowy minister obrony. Wydaje mi się, że pan prezydent jest nieufny, ponieważ pan Szczerski, któremu zaproponowano stanowiska ministra spraw zagranicznych odmówił. A w moim przekonaniu to było w „pakiecie”. Gdyby pan prezydent uzyskał satysfakcję po zmianie, to prawdopodobnie pan Szczerski byłby ministrem tak jak planowano. W tej kwestii kompromis został osiągnięty, tylko nie wiem czy jest to kompromis wystarczający dla realizacji aspiracji prezydenta, czyli dostosowania kompetencji prezydenta do zapisów konstytucyjnych.

Czy odwołanie ministra zdrowia może mieć związek z trwającą od dawna burza medialną wokół protestu lekarzy?
Myślę, że tak. Jeśli chodzi o ministra Radziwiłą to rzeczywiście jest to wybitny specjalista od spraw służby zdrowia. Nikt temu nie przeczy, ale nie było takiego ministra który by sprostał sytuacji kryzysowej w służbie zdrowia. Nie znam tego następcy (powołanego na ten urząd Łukasza Szumowskiego – red.).

Problemy ze służba zdrowia obserwujemy przecież od lat.
Trudno mi określić, czy to będzie zmiana budząca nadzieje, czy też tylko wynikająca z krytyki pana Radziwiłła. Trzeba poczekać, czy ta alternatywa - czyli ten nowy minister - będzie miał sposób rozwiązania kryzysu w służbie zdrowia. A wydaje mi się, że jednak warunkiem pozytywnego konstruktywnego ruszenia trudnego problemu jest to, aby minister nie wywodził się kręgu lekarzy związanych z prywatną służbą zdrowia, bo chodzi o reformę publicznej. Minister musi być dostosowany swoimi interesami i punktem widzenia do reformowania publicznej służby zdrowia.

Rekonstrukcja to taka próba uratowania wizerunku rządu Prawa i Sprawiedliwości?
W połowie drogi tak. Myślę, że bariera tej rekonstrukcji była pomiędzy oczekiwaniami społecznymi, a możliwościami formacji rządzących, czyli bezpieczeństwem albo inaczej- zachowaniem jedności szeregów kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Ta rekonstrukcja musiała odbyć się w granicach między oczekiwaniami społecznymi, a możliwościami kompromisu w kierownictwie PiS. Wydaje mi się, że stan tego kompromisu został osiągnięty.

Do Pałacu Prezydenckiego nie przybył Jarosław Kaczyński. Czy pana zdaniem może mieć to związek z konfliktem na linii Duda-Macierewicz i odwołaniem ministra?
Jarosław Kaczyński jest bardzo dobrym politykiem i - jak się okazuje – dyplomatą. Wiadomo, że bez niego nie mogło być żadnego kompromisu. Nie chciał być twarzą tego kompromisu, bo naruszał on interesy jedynego jego najbliższych współpracowników pana Macierewicza. Czas triumfu dla Jarosława Kaczyńskiego jeszcze nie nadszedł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jarosław Flis i Kazimierz Kik o rekonstrukcji rządu. "Czas triumfu dla Jarosława Kaczyńskiego jeszcze nie nadszedł" - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski